Tuesday, December 29, 2009

Znowu nowe zabki

Dzis wieczorem smarujac dziasla specjalnym zelem, odkrylam, ze Adasiowi znowu urosly nowe zabki- tym razem dolne, z tylu. Z lewj strony na dole ma dwa nowe i jeden z prawej strony z tylu, chyba dopiero sie przebily przez dziasla, bo podczas wieczornego mycia, na szczoteczce zauwazylam krew.
Biedny Adas wklada wszystko co napotka do buzi.
Nasz syn ma juz 13 zabkow i wyglada na to , ze nowe caly czas rosna. Dobrze, ze przy tym wszystkim jest w bardzo dobrym nastroju i po mesku znosi dyskomfort zwiazany z zabkowaniem. Brawo Adas!

Powrot do stalego rytmu

Czas Swiat, prezentow i gosci byl "wybil" nieco Adasia z normalnego rytmu dnia i nocy. Dziecko bylo tak bardzo podekscytowane, ze mialo problemy z zasypianiem o stalych porach, budzilo sie bardzo wczesnie rano i ogolnie bylo bardzo poddenerwowane.
W pewnym momencie zaczelam sie martwic, ze cos jest nie tak. Adas biegal w kolko od zabawki do zabawki, nie reagujac przy tym na swoje imie.
Dzis moge stwierdzic, ze od niedzieli, po prawie trzech dniach wszystko wrocilo do normalnosci. Adas przynosi jak zwykle ksiazeczki, przytula sie i mam z nim kontakt taki jak przed Swietami. Znowu normalnie zasypia i budzi sie o stalych porach.
Jego pory spania wygladaja teraz tak:

5.30-6 rano POBUDKA- troche wczesnie, ale coz musimy sie przyzwyczaic. Niezaleznie od tego o ktorej pojdzie spac, Adas budzi sie o tej samej porze.

ok. 11 rano- drzemka, trwajaca 2-3 godziny

6.30- Adas zasypia.

Probowalam rozdzielic drzemki na dwie dziennie, po to by moc klasc Adasia troche pozniej, niestety bez skutku. Taki rozklad wydaje sie byc dla niego najbardziej optymalny i niech tak juz pozostanie.

Saturday, December 26, 2009

I po Swietach...

Tegorczne Swieta Bozego Narodzenia byly bardzo rodzinne i spokojne.
W domu panowala prawdziwie swiateczna atmosfera a radosc biegajacego wokol choinki Adasia potegowala wspanialy nastroj.
Wigilia byla dniem bardzo uroczystym.
Spedzilismy ja wspolnie z Iwona i Pawlem. Swiateczny stol obfitowal w tradycyjne potrawy. Ryba w wydaniu tatusia zasluguje na wielka pochwale. Wszystkim bardzo smakowala( dorsz zamiast karpia). Oprocz tego golabki, dwa rodzaje pierogow, uszka z grzybami, kapusta z grochem i grzybami, barszcz czerwony z grzybami itp.
Wujek Pawel rowniez zasluguje na pochwale- upiekl po raz pierwszy samodzielnie pyszny sernik

Adas dzielnie wytrwal do konca kolacji wigilijnej. Prezenty pod choinka byly dla naszego Syna takim wielkim wydarzeniem i przezyciem,takim ze biedne dziecko nie moglo zasnac.

Boze Narodzenie- to dzien pelen radosci. Najpierw Msza w koscele w Linden o 7.30 rano. Potem wspolne, uroczyste sniadanie. Po poludniu odwiedzilismy Ciocie Grazyne. Tam spedzilismy bardzo milo i rodzinnie czas. Ciocia przygotowala przepyszny obiad.
Adas mial tyle wrazen i emocji, ze nie spal w ogole w ciagu dnia. Wieczorem zasnal w ciagu trzech minut.

Sobota- Dzien SW. Szczepana, zarazem 33 rocznica slubu moich rodzicow. Sobota byla dniem bardzo deszczowym. Nasze dziecko spalo w ciagu dnia az 4 godziny- Adas odespal braki z dni poprzednich. Wieczorem odwiedzila nas rodzina Barlikow. Adas dostal wspaniale prezenty. Dziekujemy!

Niedziela wlasnie sie konczy. Korzystam z wolnej chwili podczas drzemki Adasia. Maly spi juz prawie trzy godziny. Lukasz musial pojechac na chwile do pracy, przygotowac cos na jutro. Dzis mielismy piekna, sloneczna pogode- prawie 10 stopni.

Pisze ten post i tak sobie uswiadamiam, ze tak niewiele czasu zostalo do narodzin Dominika, juz tylko trzy tygodnie i pare dni. A kto wie kiedy tak naprawde urodze?

Przyszle swieta spedzimy juz we czworke.

Tuesday, December 22, 2009

Wizyta u p.Doktor 15 miesiecy


Adas waga- 28 funtow tj prawie 13 kg- nieznaczny wzrost od wrzesnia, spowodowany prawdopodobnie ogromna aktywnoscia naszego dziecka.
Adas wzrost 32,5 inches, tj 82.55 cm.
W grupie rowiesnikow naszego dziecka tylko 1 procent dzieci jest wiekszych od niego. To bardzo pozytywna wiadomosc. Lekarz ocenila odzywianie malego na piatke.
Poza tym powiedziala, ze : "rosnie nam maly inteligent". Zauwazyla rowniez wyrazny charakter Adasia- jego latwosc wyrazania emocji, probe zwrocenie uwagi na siebie za wszelka cene, wszelkimi sposobami( Adas pozbawiony uwagi, lapie mame za buzie i odwraca ja w swoja strone, proszac o uwage, krzyczy przy tym cos w swoim jezyku)

Pani doktor rowniez zwrocila moja uwage na:

1. Nauke jedzenia lyzka, nie tylko raczka i paluszkami.

2. Nauke rozbierania, zdejmowania skarpetek i spodni. Do tej pory pomagam Synkowi. Zdejmuje skarpety i spodnie do polowy i pozwalam dokonczyc. Nazwano to syndromem jedynakai zalecono nauke samodzielnosci. Zaczynamy od dzis:)

3. Nauka mowy. Lekarz powiedziala nam, ze dziecko w wieku Adasia powinno mowic ok 20 slow. W przypadku Adasia nie jest to jednak prosta sprawa poniewaz w jego zyciu przeplataja sie dwa jezyki- prawdopodobny powod opoznienia mowy. Adas mial sprawdzony sluch- wynik bardzo dobry. Jedynym sposobem jest nauka mowy przez ciagle powtarzanie. Pani doktor podkreslila rowniez jak wazna jest w procesie nauki rola ojca i najblizszej rodziny. Czas spedzony z wszystkimi poza mna moze przyniesc wieksze efekty niz wielogodzinne praktyki z mamusia. Coz nasza sytuacja wyglada jak wyglada. Lukasz codziennie rano przed praca bedzie probowal rozwijac mowe z Synem. Babcia przylatuje za miesiac. Poczekamy na efekty.

Sunday, December 20, 2009

Snieg, snieg hurra!


Pierwszy snieg tej zimy spadl dzisiaj w nocy. Adas nie mogl zrozumiec dleczego dookola jest tak bialo. W zeszlym roku zima byl jeszcze malutki. Tym razem spogladal na nas z wielkim zdziwieniem jakby prosil o wytlumaczenie dziwnego zjawiska. Sniegu dotykac nie chcial. Za to z wielka ochota wchodzil a raczej wbiegal w sniezne zaspy.
Szkoda , ze nie mamy sanek, to dopiero bylaby frajda. Jutro podzwonimy po sklepach sprobujemy kupic saneczki.
Popoludniem opatuleni szalikami wybralismy sie na spacer. Nasz Syn bacznie obserwowal biale otoczenie- Adas polubil zime!!!!

Thursday, December 17, 2009

Nowe zabki Adasia

Nasze dziecko ma juz 10 zebow. Cztery na gorze, cztery na dole a wczoraj odkrylam 2 na gorze po bokach. Proces zabkowania trwa. Wyglada na to, ze teraz wylonia sie boczne, dolne zabki, bo dziasla Adasia sa w tych miejscach bardzo nabrzmiale, a jego paluszki wiekszosc czasu "spedzaja" w buzi. Caly proces nowych zabkow przebiega u Adasia dosyc lagodnie, aczkolwiek ostatnio nasz Synek zaczal sie budzic w nocy, poplakujac sobie. W wiekszosci przypadkow z powrotem zasypia, ale zdarza sie, ze trzeba podac butle z mlekiem. Coz, cieszmy sie ze to wszystko sa bardzo lagodne objawy i ze Adas budzi sie rano radosny, szczesliwy i zadowolony.

Wednesday, December 16, 2009

Juz niedlugo poznamy Dominika

Data porodu zostala ustalona na 22 stycznia. Piatek szosta rano mamy zameldowac sie w Morristown Memorial Hospital. Bede rodzic silami natury. Porod jednak zostanie wywolany. To tydzien wczesniej niz wlasciwa data. Dr. Daly widzac moj niepokoj postanowila nam pomoc w zorganizowaniu tego wydarzenia. Znajac ten termin mozemy wzystko skrupulatnie zorganizowac.

Scenariusz dzialania jest nastepujacy:

Plan A- najbardziej optymistyczny( wszystko zorganizowane, nie bedzie korkow w drodze do szpitala)

1. 20 stycznia przylatuje do nas moja Mama. Ciesze sie ogromnie, ze Adas bedzie pod troskliwa opieka Babci.
2. Lukasz podzieli czas pobytu w szpitalu z opieka nad Adasiem. Musimy zapewnic mu jak najwiecej uwagi przed tak wielka dla niego zmiana- w koncu zostanie starszym bratem.
3. Dzieki temu, ze data wypada w piatek Lukasz wezmie wolne z pracy w piatek i w poniedzialek, ewentualnie wtorek. Ze wzgledu na jego najbardziej pracowity okres w pracy postanowilismy przesunac przyslugujace mu dni wolne na czas po wylocie mojej Mamy.

Plan B- mniej zorganizowany, z zaskoczenia, wczesniej niz ustalony termin

1.Jesli Dominik postanowi urodzic sie w nocy- Ciocia Jessica przyjedzie do nas i zostanie z Adasiem( Ciocia zaoferowala nam rowniez swoj urlop na wypadek gdyby porod nastapil niespodziewanie wczesniej). W miedzy czasie Pawel i Iwona dojada z Nowego Jorku.
W zaleznosci od mozliwosci i mojego stanu Lukasz wroci do domu i zajmie sie Adasiem.

2. Jesli porod rozpocznie sie w dzien, w czasie kiedy bede sama i wszyscy beda w pracy, ciocia Jessica lub Krysia przyjedzie do Adasia, a John zawiezie mnie do szpitala. Tego scenariusza boje sie najbardziej i nie chcialabym by sie urzeczywistnil.

Czas pokaze a los zadecyduje. Jestem dobrej mysli. Staram sie dopiac wszystko na ostatni guzik. Przygotowania domu, ubran i wszystkich niezbednych rzeczy dobiegaja juz konca. Torbe do szpitala mam juz prawie spakowana. Pozostalo nam jeszcze przygotowac kolyske, lozeczko dla dziecka na dol domu, odswiezyc fotelik samochodowy i wanienke, wysterylizowac butelki i smoczki. Licze , ze do konca tego weekendu uda nam sie sfinalizowac te sprawy.
Odliczam dni , nie moge sie doczekac i nie ukrywam , ze jestem tak podekscytowana, ze az sie boje!

Gotowi do Swiat





Wydaje mi sie, ze jestesmy prawie przygotowani. Dekoracje swiateczne zostaly zakonczone. Swiateczne porzadki z grubsza dokonane. Teraz tylko jeszcze zostala nam spowiedz i przygotowania kulinarne- zaczne od wtorku.

Adas zuwazyl zmiany jakie zaszly w domu. Zdejmowanie bombek z choinki to jedno z jego ulubionych zajec. Na szczescie dolna czesc drzewka udekorowana jest plastikowymi ozdobami. Maly ma wielka frajde w sciaganiu baniek. Przynosi je potem do mnie i czeka na "dziekuje". Oj nasz maly psotnik

Straszne sny Adasia?

Wyglada na to, ze nasze dziecko zaczelo w nocy snic. Ostatnio obudzil sie z wielkim placzem, godzine po tym jak zasnal. Przerazeni bardziej niz on sam zabralismy go do naszej sypialni. Po 15 min Adas doszedl do siebie i zaczal sie usmiechac. Zasnal jak aniolek i spal do rana.

Sunday, December 6, 2009

Swieta tuz tuz...

Kto by pomyslal,ze Boze Narodzenie juz niedlugo. Dopiero obchodzilismy Thanksgiving a tu prosze kolejne, najpiekniejsze dla mnie Swieta w roku.

Wczoraj udekorowalismy choinke. W tym roku zdecydowalismy kupic sztuczne drzewko. Glownym powodem naszeggo wyboru jest oczywiscie Adas, ktory wszystko co znajdzie na podlodze wklada do buzi i testuje. Igliwie zywej choinki moglby sie okazac bardzo niebezpieczne dla malego podniebienia. Sztuczne drzewko jest rownie urokliwe, najwazniejsze , ze symbolizuje Swieta w naszym domu.
Probujemy rowniez dekorowac dom z zewnatrz. Kolorowe swiatelka, podswietlany renifer poruszajacy glowa( prezent od Jessiki) oraz zielone wianki w oknach to wszystko co zrobimy w tym roku.

Goraczka swiatecznych zakupow trwa. My ten temat nieco pomijamy. Ze wzgledu na nadchodzace okolicznosci i narodziny Dominika a takze moj wysoko- zaawansowany stan ciazy zakupy swiateczne ograniczylismy do minimum. Mam nadzieje, ze nasi bliscy zrozumieja i wybacza nam tegoroczny "kryzys prezentowy".

Wednesday, December 2, 2009

Adas 15 miesiecy!

Tak, tak , 15 miesiecy minelo dzisiaj o 7.03 p.m. Nasza pociecha rosnie jak na drozdzach. Kilka moich obserwacji, ktore moim zdaniem warto zapamietac:

Chodzienie
- Adas biega jak szalony. Sprawia mu to duza frajde. Oczywiscie zdarza mu sie stracic rownowage i przewrocic sie, ale jego upadki sa na tyle kontrolowane, ze szybko wstaje i zapomina o sprawie, biegnie dalej przed siebie.
najwiekasza radosc sprawia mu bieganie miedzy regalami w duzych sklepach. biegnie do przodu , najszybciej jak tylko potrafi, upewniajac sie od czasu do czasu czy jestesmy w poblizu.
Mowienie- Adas porozumiewa sie z nami w swoim wlasnym jezyku. Bardzo jasno i klarownie dobiera "swoje "wyrazy" by przekazac nam swoje oczekiwania lub emocje.
Pojedyncze slowa w wykonaniu Adasia brzmia mniej wiecej tak"

kotek--- ka
kiwi--- ki
bajka----ba
kaczuszka--ka

Adas rozumie z dnia na dzien coraz wiecej. Kilka codziennych sytuacji:
1. Przychodzi do kuchni na prosbe "Adas chodz mamusia da Ci cos dobrego", zanim sie obejrze przybiega zadowolny
2. Idziemy na spacerek- Biegnie do drzwi wyjsciowych i czeka az wyjdziemy
3. Idziemy sie kapac- idzie w strone lazienki
4. Idziemy na gore- biegnie zadowolony na schody, na ktore nie moze wchodzic w ciagu dnia, wiec jest to dla niego cos wyjatkowego.
5. reaguje na wiekszosc polecen zwiazanych z zabawa i jego zabawkami.

Ulubione zajecie Adasia to wspolne czytanie ksiazeczek. Cztery najlepsze ksiazki z serii "Baby Einstein" oraz dwie polskie bajki od Babci Grazyny to nasz codzienny zestaw Maly przynosi ksiazeczki i wdrapuje mi sie na kolana srednio 10 razy dziennie.

Nauka siusiania do nocnika- zostala odlozona w czasie. Wszelakie proby usadowienia Adasia na tronie, koncza sie placzem i natychmiastowa ucieczka. Teraz mamy przerwe i czas na zapomnienie dramatycznych wspomnien zwiazanych z nocnikiem a za jakis czas ok tydzien, dwa wznowimy proby wykarzystujac nowy, tym razem grajacy "sprzet".

Sunday, November 29, 2009

Thanksgiving 2009

Swieto Dziekczynienia spedzilismy w tym roku bardzo milo i cieplo w domu u cioci Jessiki, w gronie ok 20 osob. To juz drugie Swieto Indyka w zyciu naszego Adasia, w tym roku jeszcze bardziej wyjatkowe niz w zeszlym, bo w brzuszku rosnie nasz drugi skarb- Dominik. Adas mial towarzystwo do zabawy : Saddie i Sagan to dzieci Renee i Johna.

W tym roku dziekujemy ci Panie Boze za:

1.Zdrowie nas i calej naszej rodziny .
2. Adasia- naszego wspanialego Syna, ktorego kochamy ponad wszystko.
3. Dominika, ktory juz wkrotce bedzie z nami, ktory rosnie w brzuszku i bardzo czesto daje znac o sobie( kopie i wierci sie w swoim cieplym mieszkanku)
4.Rodzicow i rodzenstwo, tych w Polsce i tu na miejscu, dzieki ktorym uczymy sie caly czas ogromnego znaczenia slowa "Rodzina".
4. Wszystkie ciocie i wujkow,ktore pomagaja nam w kazdej trudnej chwili.
5.Przyjaciol i znajomych, dzieki ktorym zycie jest bardziej urozmaicone.
6. Nasz pierwszy dom, w ktorym czujemy sie bardzo dobrze i bezpiecznie.
7. Prace Lukasza,
8. Za kazdy nowy dzien.
9. I wszystko o czym zapomnielismy napisac a co dajesz nam kazdego dnia.

Tuesday, November 24, 2009

Jak to bedzie?

Ostatnio coraz czesciej rozmyslam na temat zblizajacego sie duzymi krokami porodu i pierwszych tygodni po. Codziennie wieczorem wyobrazamy sobie siebie jako rodzicow dwojki dzieci i probujemy zorganizowac wszystko zanim Dominik przyjdzie na swiat. Zastanawiamy sie rowniez jak adas odnajdzie sie w roli starszego brata.

Wyprawka dla Dominiczka juz jest prawie skompletowana, pozostal nam tylko do kupienia podwojny wozek, przenosne lozeczko( na dol)oraz troche zimowych ubran.

Zastanawiamy sie jednak nad nasza sytuacja. Najblizsza rodzina w wiekszosci jest w Polsce. Kazdy ma swoje obowiazki i zobowiazania, wiec nikomu nie jest latwo podjac decyzje o przyjezdzie tutaj. Styczen i luty to dla Lukasza najbardziej pracowite miesiace w roku. Okazuje sie rowniez, ze moja Mama tez nie jest do konca pewna czy bedzie mogla byc z nami w pierwszych dniach po porodzie- odpowiedzialne stanowisko, ktore pelni moze wymagac obowiazkowej obecnosci w pracy.

Lukasz ma 5 dni tzw. "paternity leave" (czyli specjalne dni dla nowych tatusiow), ale wiemy, ze dla dobra jego i naszej rodziny byloby lepiej i bezpieczniej nie ryzykowac urlopu w tym goracym sezonie podatkowym.

Jedyna pewna pomoc zaferowala mi ciocia Jessica, powiedziala, ze bez problemu poswieci dla nas 5 dni swojego urlopu i pomoze nam zaadoptowac sie w nowej sytuacji.
Prawde mowiac wzruszylo mnie to do lez i bardzo, bardzo dziekujemy ci Ciociu.
Jessica i John to rowniez dla mnie poczucie bezpieczenstwa ze wzgledu na porod. Wiem , ze na nich pierwszych moge liczyc w razie potrzeby o kazdej porze dnia( zanim Lukasz dotrze z pracy) i nocy( zostana z Adasiem, zanim Pawel z Iwonka dojada).
Wiem , ze moge tez liczyc na Iwone, zaproponowalam im nawet zeby zamieszkali u nas przez pare dni.

Pytan, rozmyslan i dylematow jest wiele. Po raz kolejny ogromna odleglosc od rodziny w Polsce daje sie odczuc bardzo wyraziscie. Coz, czas pokaze JAK TO BEDZIE.

Monday, November 23, 2009

Ulubiony wujek Pawel


Adas od malego dziecka upodobal sobie mojego brata Pawla, ktory stal sie dla niego ulubionym wujkiem. Za kazdym razem jak go widzi smieje sie od ucha do ucha, jest przeszczesliwy i nie spuszcza wujka z oczu a ostatnio przytula sie do niego okazujac swoje uczucie.

Wczoraj odwiedzilismy Pawla i Iwone wiec Adas spedzil wspaniele czas bawiac sie z ciocia i wujkiem i wyglupiajac.
Ku naszemu zdumieniu kilkakrotnie podbiegl do niego i przytulil swoja glowke do ukochanego wujka- wzruszajace momenty.

Towarzyski Adam

W weekendy staramy sie tak organizowac nasz wolny czas by nasze dziecko mialo jak najwiecej wrazen i emocji. Ze wzgledy na moj zaawansowany stan ciazy latwiej jest gdy tatus jest z nami i pomaga we wszystkim.

Ostatnie weekendy byly bardzo towarzyskie. Tydzien temu bylismy w Stamford na chrzcinach Patryka- Synka Basi i Jarka. Adas tak sie cieszyl,ze jest wsrod dzieci, ze sam nie wiedzial co z soba zrobic. Biegal jak szalony, najpierw w kosciele a pozniej u Basi w domu i na podworku.

Ten weekend byl dla nas rownie intensywny- w sobote odkrylismy nowy, piekny park w naszej okolicy, a w niedziele odwiedzilismy ciocie Iwone i wujka Pawla w Nowym Jorku.
Adas czul sie wyjatkowo. Bawil sie pieknie przez caly wieczor.

Wszyscylubimy spedzac czas w rodzinnym gronie. Bardzo mile bylo dla mnie to co uslyszalam ostatnio od meza: Pol zartem zaproponowalam, ze moze wweekendy podzielilibysmy sie obowiazkiem rannego wstawania i w sobote on zajalby sie Adasiem a ja moglabym dluzej pospac , a w niedziele odwrotnie. Lukasz po chwili zastanowienia stwierdzil, ze sie nie zgadza , BO RAZEM JEST PRZECIEZ TAK FAJNIE!!!

Jest bardzo fajnie i oby tak bylo zawsze !!!!!

Monday, November 9, 2009

Przygotowania do narodzin drugiego dziecka.

W wolnych chwilach wyobrazam sobie siebie z dwojka malych dzieci.Probuje tez powoli zorganizowac rzeczy dla Dominika a takze przygotowac nasz dom na Jego przyjscie. Wydawac by sie moglo, ze wszystko zostalo po Adasiu i wlasciwie niczego nie potrzebujemy. Okazuje sie, ze nie do konca. Lista potrzebnych rzeczy wydluza sie wraz ze zblizajacym sie terminem porodu.

1. Wyprawka dla Dominika.

W kwesti ubran musze uzupelnic garderobe o tzw pierwsze ubranka. Adas urodzil sie w we wrzesniu,bylo jeszcze bardzo cieplo i wszystkie ubranka po nim sa z cienkiej przewiewnej bawelny, wiekszosc z krotkim rekawem.
Musimy wiec uzupelnic szafe o malenkie, cieple kaftaniki i pajacyki. Potrzebny bedzie rowniez tzw. rozek, w ktorym zawiniete malenstwo bedzie spac.

2. Pokoj Dominika.

Pokoj Dominiczka to nasza trzecia sypialnia, zaraz obok naszej.Poczatkowo dzidzius bedzie spal oczywiscie w naszym pokoju. Kupilismy juz lozeczko, stoi skrecone w naszej sypialni, uzywamy go czasem do zabawy z Adasiem. Nasza sypialnia ulegnie reorganizacji. Muzimy zrobic miejsce na fotel do karmienia, a takze wygospodarowac troche przestrzeni dla Adasia- do zabawy w chwilach gdy bede karmic lub przwijac Dominika.

Lista brakujacych rzeczy, ktore postanowilam uzupelnic do konca roku:

1. Przenosne lozeczko dla Dominika. Bedzie potrzebne na dole, w ciagu dnia gdy Adas bedzie sie bawil w swoim play room, a kiedy Dominik wyrosnie juz kolyski.

2. Podwojny wozek. Mam juz kilka na oku. Musze teraz przeanalizowac nasze potrzeby i poszczegolne parametry wozkow.

3. Posciel do lozeczka, srodki pielegnacyjne dla maluszka, smoczki, butelki, mleko w proszku( na wszelki wypadek), pieluszki dla niemowlat.

4. Karuzela do lozeczka- adas swoja zepsul

5. Przygotowac torbe do szpitala.

6. Zorganizowac reczy Adasia na czas mojego pobytu w szpitalu. Rozpisac plan dnia Adasia.

7. Przygotowac Adasia do mojej nieobecnosci. Najprawdopodobniej Iwona i Pawel beda opiekowac sie Adasiem poczas mojej nieobecnosci. Musimy przyzwyczaic malego kilka weekendow wczesniej i zostawic go z ciocia i wujkiem na dluzszy czas, pare godzin.
.
8. Przemyslec kwestie spacerow z Adasiem. Pierwszy miesiac po narodzinach Dominika, ciezko bedzie pogodzic wychodzenie na spacer z Adasiem. Wiem, ze starszy brat bedzie musial przebywac na swiezym powietrzu. Musimy zatem rozwazyc wszelakie mozliwe opcje. Polegamy bardzo na pomocy rodziny z Polski. Mama oczywiscie zaoferowala nam swoja pomoc. Dziadek tez miedzy wierszami wspomina, ze moze przyleci. kazda pomoc bedzie wazna i potrzebna w tym waznych, nowych doswiadczeniach. Wierzymy, ze wszystko sie ulozy jak najlepiej.

Dominik- informacje

Nasz drugi Syn Dominik- w brzuszku juz 29 tydzien. Oznacza to ze rozpoczal sie ostatni trzeci trymestr ciazy. Jak do tej pory moje samopoczucie jest dobre. Ostatnia wizyta w szpitalu i badanie USG uspokoilo mnie jeszcze bardziej. Osiem tygodni temu stwierdzono u mnie lozysko przodujace, co oznaczac moze rozne sytuacje, o ktorych nawet nie chce myslec, ani pisac. Okazalo sie , ze sytuacja sie zmienila, lozysko wraz z rozwojem ciazy przemiescilo sie do gory- ogromna ulga.

Dzidzius wazy prawidlowo, otoczony jest wlasciwa iloscia wod plodowych, tetno i puls prawidlowe. Jednym slowem wszystko jest dobrze.

Samochody, samochody.....

Nasze chlopiec uwielbia samochody. Ksiazki z samochodami oglada z wielkim zainteresowaniem po kilka razy. Samochody, ktorymi sie bawi na codzien to w chwili obecnej ulubione zabawki. Najlepiej jak sa czerwone i maja czarne kolka. Woz strazacki czy traktor to pojazdy, ktorym nie moze sie nadziwic. Ostatni nasz nabytek- drewniane puzle- samochody to pierwsza zabawka, do ktorej biegnie z samego rana.
To niesamowite ,jak bardzo natura uwidacznia cechy chlopiece juz w tym wieku.

Nauka chodzenia c.d

Adas zrobil ogromny postep w ciagu 1.5 tygodnia. Bez najmniejszego oporu i zawahan cwiczy chodzenie. Sam bez namowy spacerujre po calym domu i najwazniejsze, ze sprawia mu to wielka frajde. Coraz mniej przewaraca sie, potrafi sie zatrzymac na chwile, odwrocic i ruszyc dalej.
Bawi sie rowniez stojac przy swoich zabawkach. Ciesze sie bardzo, ze nowa umiejetnosc naszego dziecka stala sie po czesci jego nowa pasja.

Wednesday, October 28, 2009

Adas chodzi!!!!

Dzisiaj rano nasz syn zaskoczyl mnie ogromnie. Postanowil odwazyc sie i sprobowac chodzic samodzielnie. Pokonal odleglosc ponad 1.5 metra bez trzymania za raczki a co najwazniejsze sprawialo mu to przyjemnosc. Ciesze sie ogromnie, bo wlasciwie to chyba najwyzsza juz pora. Bedziemy cwiczyc "chodzenie" zaraz jak Adas przebudzi sie po drzemce.

Monday, October 26, 2009

5 dni z tatusiem!!!

Lukasz mial trzy dni wolne od pracy, wiec razem z weekendem spedzilismy rodzinnie 5 dni- dni pelne wrazen i emocji.

Sroda - wycieczka do Connecticut. Z samego rana pojechalismy do Muzeum dla Dzieci w Norwalk, CT. Adas byl tak zafascynowany tym miejscem, ze sam nie wiedzial gdzie, czym i w jaki sposob sie bawic. Zabawa z woda, potem klocki, zjezdzalnia , malowanie raczkami- to tylko niektore atrakcje, jakie go spotkaly.
Przy okazji spotkalismy sie z Basia i jej Synkiem Patrykiem. Bylo bardzo milo. W drodze powrotnej odwiedzilismy Melisse, Owena i Mary.

Czwartek- byl dniem spedzonym lokalnie w parku i na placu zabaw. Dla mnie byl to dzien ogromnego relaksu i odpoczynku. Po porannej wizycie u lekarza, spedzilam kilka godzin na zakupach. Prawde mowiac czulam pustke nie majac przy sobie Adasia, ale tego rodzaju zmiana byla mi chyba potrzebna. Lukasz spisal sie na medal, zaopiekowal sie naszym skarbem najlepiej jak potrafil. Po poludniu wspolnie udalismy sie do parku i na nasz lokalny plac zabaw.

Piatek- byl dniem ponurym i deszczowym, dlatego zbawa z Adasiem miala miejsce wylacznie w domu. Taka forma odpoczynku tez nie jest zla, zwlaszcza ze nasz Syn mial obok siebie oboje rodzicow.

Sobota- w tym dniu wspolnie z Iwona i Pawlem swietowalismy Lukasza urodziny( dzien wczesniej). Bylo milo i przyjemnie

Niedziela- dzien bardzo rodzinny, korzystalismy z ostatnich chwil kiedy tatus jest z nami.

Monday, October 19, 2009

Muzeum dla dzieci- Paramus- NJ

Weekendy to czas kiedy wszyscy razem cieszymy sie, ze mamy siebie. Staramy sie wykorzystywac ten czas owocnie, laczac odpoczynek z rozrywka dla naszego brzdaca.
Jesienna pora pogoda jest glownym wyznacznikiem naszych planow, zatem nigdy do konca nie wiadomo jak sie one potocza.
Ten weekend a raczej niedziele mozemy zaliczyc do dosyc aktywnych i udanych.
Sobota byla dniem leniwym i bardzo rodzinnym. Rano zabawa z Adasiem. Po dlugiej, prawie trzygodzinnej drzemce zjedlismy wspolnie lunch/obiad w pobliskiej reastauracji a nastepnie spacerowalismy po okolicy.
W niedziele nasz Synek zaskoczyl nas bardzo wczesna pobudka- postanowil rozpoczac swoj dzien o godz 5.30 wiec i dla nas dzien zaczal sie bardzo wczesnie. W takich sytuacjach ( gdy maly wczesnie wstaje) rozpoczynamy od porannej Mszy o 7.30 w kosciele w Linden, potem wspolne sniadanie i drzemka, zazwyczaj 2,5- 3 godz.
Popoludnie spedzilismy w Muzeum dla dzieci w Paramus, NJ. Adasiowi sie bardzo podobalo, najbardziej pianino, od ktorego nie mogl sie oderwac( czyzby nalezalo pomyslec o kupnie pianina?). Samochody, koparka, prawdziwy woz strazacki a przede wszystkim tlumy dzieci to wiele wrazen i atrakcji dla naszego malucha. Rozemocjonowany Adas zasnal nam prawie w drodze powrotnej. Cieszymy sie z radosci Adasia. Mamy nadzieje, ze w kazdy, lub prawie kazdy weekend uda nam sie wymyslec cos nowego, co sprawi frajde naszemu dziecku.

Thursday, October 15, 2009

Wybralismy imie

Dominik- to bedzie imie naszego drugiego Synka. Uznalismy wspolnie, ze imie to bedzie tak samo jak Adam uniwersalne w wielu jezykach, a nigdy nie wiadomo jak potocza sie nasze losy i gdzie bedziemy mieszkac w przyszlosci.
Dominik- nam sie bardzo podoba, Dominis, Dominiczek to zdrobnienia, ktorymi juz posluguje sie mowiac do brzuszka. Mam nadzieje, ze prawda jest, ze maly juz slyszy i rozpoznaje glosy rodzicow:)

Nad drugim imieniem jeszcze myslimy.

Drugi dzidzius

Czas uplywa tak szybko, ze nie wiem kiedy to sie stalo ale jestem juz pod koniec szostego miesiaca ciazy. Tym razem wszystko jest nieco inaczej niz z Adasiem. Po pierwsze opieka nad Adamem nie pozwala mi na tak intensywna kontemplacje mojego stanu jak poprzednim razem. Czasami mam wyrzuty sumienia, ze to nie fair w stosunku do drugiego dziecka. Oczywiscie w ciagu dnia nasz drugi Syn nieustannie daje znac o sobie: fikolki czy kopanie to ostatnio jego ulubiona rozrywka:)Serio mowiac w ostatnich tygodniach odczuwam wzmozone ruchy dziecka, co jest przezyciem jedynym w swoim rodzaju.

Brzuszek pojawil sie duzo wczesniej, niz za pierwszym razem. Mam tez wrazenie, ze jest duzo wiekszy niz z Adasiem, aczkolwiek moje kolezanki twierdza, ze tak nie jest.

Moje ogolne samopoczucie jest dobre. Jedyny problem stanowi dolny odcinek miednicy, ktory daje sie we znaki od czasu do czasu, utrudniajac normalne poruszanie, zwlaszcza wchodzenie na gore po schodach. Staram sie odpoczywac duzo, wykorzystuje tez czas kiedy Adas spi i drzemie razem z nim. To pomaga. Kupilam tez specjalna poduszke, a raczej poduche ktora pomaga zrelaksowac miesnie w nocy- niesamowity wynalazek, polecam( nie tylko paniom w ciazy).

Wednesday, October 14, 2009

Pierwsze kroki Adasia

Dzisiaj rano nasze dziecko zrobilo swoje pierwsze samodzielne trzy kroki. Adas zaraz po tym jak sie jednak zorientowal, ze nie ma wsparcia usiadl na pupe, popatrzyl na mnie zdziwiony i poraczkowal do swoich zabawek. Bedziemy probowac w ciagu dnia. Najwyzszy czas odwazyc sie chodzic samodzielnie Synku!

Tuesday, October 13, 2009

Pierwsza choroba Adasia dobiega konca

Tydzien temu nasze dziecko rozchorowalo nam sie. W sobote wieczorem 3 pazdziernika Adas dostal wysoka temperature 39.1 stopni. Szybko podalam krople przeciwgoraczkowe ale oczywiscie cala noc czuwalam i mierzylam goraczke. W niedziele rano temperatura znowu sie pojawila, aczkolwiek juz duzo nizsza( ok 38). W poniedzialek wydawalo mi sie , ze Adas czuje sie juz dobrze i choroba minela ale intuicja podpowiadala , ze nalezy to sprawdzic. Pojechalismy do lekarza i ku mojemu zdziwieniu okazalo sie , ze nasze dziecko ma zapalenie uszu i gardla. Skonczylo sie oczywiscie na antybiotyku- Omnicef 125 mg, przez 10 dni. Jutro ostatni dzien kuracji a w piatek idziemy kontroli.

Pobyt Cioci Pauliny


Moja siostra Paulina spedzila z nami kilka dni. To wystarczylo, by Adas sie z nia bardzo zaprzyjaznil. Codziennie rano budzil ciocie a pozniej bawil sie z nia przez dlugi czas. Musze przyznac, ze dla mnie to rowniez byla ogromna pomoc, nie tylko w opiece nad Adasiem, ale rowniez w sprawach domowych- Paula umyla nam wszystkie okna- dzieki wielkie siostrzyczko!!!
Niestety wszystko ma swoj koniec i w niedziele Ciocia poleciala do Polski. Smutno nam bez niej i w domu zrobilo sie pusto. Mamy nadzieje, ze spotkamy sie znowu np. po narodzinach drugiego dzidziusia.

Monday, September 28, 2009

Katar plus zabkowanie

W piatek wieczorem po kapieli zauwazylam u Adasia cos w postaci kataru. Maly zasnal bez problemow lecz juz po kilku godzinach obudzil sie placzac, a z noska lal sie katar.
Biedne dziecko wstawalo kilka razy w nocy.
W sobote katar sie nasilil. Skonsultowalam to z pania doktor. Ta telefonicznie poradzila mi wykupic jedno z dwoch lekarstw, dostepnych bez recepty. Ku mojemu zdumieniu na ulotkach obu lekarstw widniala informacja by nie podawac ich dzieciom ponizej lat 4. Bardzo dziwna sprawa. Oczywiscie leku nie wykupilam.
Masc majerankowa, masc wygrzewajaca dla malych dzieci, rumianek oraz cieple mleko okazaly sie niezawodne. W niedziele rano okazalo sie ze katar jest duzo "mniejszy" a nasze dziecko wyglada duzo, duzo lepiej, bardziej radosne i chetne do zabawy.
W miedzyczasie Adasia dopadlo zabkowanie. Wyglada na to, ze wyzynaja sie tylnie zabki, co powoduje u dziecka ogromny dyskomfort i bol. Smarujemy dziasla zelem a na noc podalam Motrin. adas przespal pieknie cala noc z niedzieli na poniedzialek. Obudzil sie dopiero o godzinie 6 a.m( zasnal o 7 wieczorem). Teraz spi od 10.30 i mam nadzieje, ze wszystko wroci do stalego rytmu i bedziemy znowu spacerowac po parku i bawic sie na placach zabaw. Chwilowo postanowilam zostac w domu. Dzis na pewno , jutro w zaleznosci od pogody.

Adas w calej tej sytuacji jest nadal bardzo zywym i aktywnym dzieckiem. Jedyna zmiana to jego ogromna ochota na przytulanie i calowanie- wielka radosc dla mnie.

Wednesday, September 23, 2009

Zmiany, zmiany....

Kazdy dzien w rozwoju naszego Syna przynosi wiele nowego. Nie zawsze jest czas by na biezaco ewidencjonowac te zmiany. Ponizej kilka znaczacych faktow:

Adas definitywnie przestal sie budzic w nocy do karmienia. Owszem zdarza mu sie przebudzic z powodu zabkowania lub jakiegos snu, ale koniec z mlekiem w nocy.
Teraz nasz dziecko zasypia ok 7 wieczorem i budzi sie 7.30-8 rano. To dla nas bardzo komfortowa sytuacja, wreszcie mozemy sie wyspac.

Zamiana mleka sztucznego na krowie okazala sie dla nas ogromnym sukcesem. Adas bez najmniejszego zawahania wypija nowy produkt, nie zauwazajac zmian.

Buty okazaly sie dla naszego Syna wielkim wyzwaniem. Trudno mu jest przyzwyczaic sie do bucikow na nogach. Pierwsze kroki byly trudne.Teraz jest juz lepiej. Nowa para butow jest jak najbardziej trafiona. Polecam wszystkim jako buty do nauki chodzenia:
( SEE KAI RUN)

Adas rozumie coraz wiecej. Ostatnio zaczal nawet sluchac polecen mamusi. W momencie kiedy ucieka do kuchni i powiem mu "Adas wracaj tam nie idziemy!" zawraca, patrzac na mnie. Inny przyklad: "Adas przynies buciki, gdzie sa buciki?" Dziecko rozglada sie , a jak juz znajdzie to przynosi i probuje sam wlozyc na nozki. Podczas jedzenia glownym poleceniem jest niestety" Adasiu nie wolno!"( w chwili, gdy np rozlewa wode z kubka) Adas momentalnie rozumie do czego sluzy kubek i zaczyna pic.


Kwestia nauki chodzenia pozostaje nie zmieniona. Nasz Syn nie lubi ( jak kazdy zreszta) gdy sie go zmusza do robienia czegokolwiek- np. chodzenia. Najlatwiejszym rodzajem transportu jest dla niego raczkowanie. Wszystko w swoim czasie.

Adas od najmlodszych miesiecy uwielbia ksiazeczki. Codziennie rano po przebudzeniu dostaje pare bajek do lozeczka i przez godzine jest tak pochloniety ogladaniem i czytaniem, ze czasami trudno uwierzyc, ze dziecko jest w domu.

Saturday, September 12, 2009

Wizyta u p. Doktor- 12 mies.

Pani doktor zbadala Adasia i oznajmila nam , ze nasze dziecko to okaz zdrowia. Golym okiem bez badania mogla stwierdzic, ze nasz syn rozwija sie prawidlowo, wyglada zdrowo a jego aktywnosc ruchowa potwierdza tylko prawidlowoc rozwoju. Wszystko to oczywiscie bardzo nas cieszy. Dostalismy pozwolenie na mleko pelne, zamiast modyfikowanego( nie wiecej niz 16 oz w ciagu doby, ok 0,5 litra), a takze pelny luz jesli chodzi o menu Adasia. Nasze dziecko moze jesc od tej pory wszystko, wlacznie z jajkami. Wyjatek stanowi tylko miod, ktory moze uczulac.

Waga Adasia- 27 funtow- 12,25 kg( Adas zeszczuplal ok 1 kg w ciagu miesiaca, powod- wzrost aktywnosci)
Wzrost Adasia-31,75 inch, tj. 81.28 cm.

Zostalismy poinformowani,ze tylko jeden procent dzieci w USA jest wiekszych i ciezszych niz Adas.

Friday, September 11, 2009

Najpiekniejszy pocalunek




Zbyt wzruszajace , by cokolwiek pisac......

Przyjecie urodzinowe Adasia



Nasz malutki solenizant spedzil bardzo milo czas podczas swojego przyjecia urodzinowego. Na poczatku nie wiedzial oczywiscie co sie dzieje. Po przebudzeniu z drzemki zobaczyl dom pelen gosci, w tym dzieci biegajace tam i z powrotem, nie wiedzial co sie dzieje. Po kilku chwilach bawil sie ladnie i obserwowal tok wydarzen. Tort urodzinowy okazal sie dla Adasia ogromnym przezyciem. Ponad 30 osob zgromadzonych w jednym pokoju, spiewajacych glosno " Happy Birthday" bylo dla Adasia wielkim przezyciem. Malenstwo rozplakalo sie , bo nie wiedzialo co jest grane.
Generalnie bylo bardzo milo. Dziekujemy wszystkim bardzo serdecznie za wspaniale prezenty urodzinowe.

Wednesday, September 2, 2009

Adas skonczyl dzisiaj rok!!!!!!









Nie wierze, ale to prawda. Adas skonczyl dzisiaj ROK ! to znaczy ze rok temu urodzil sie nasz najwiekszy skarb. Pamietam to wszystko bardzo dokladnie. Wydaje mi sie, ze to bylo wczoraj a nie 12 miesiecy temu.


Nasz syn jest wspanialym, radosnym, zawsze usmiechnietym dzieckiem. Nie mamy zadnych problemow, zwiazanych ze spaniem, jedzeniem, czy tez rozwojem Adasia.
Zarowno Lukasz jak i ja codzinnie rano zagladamy do pokoju Adasia w oczekiwaniu na Jego wspanialy usmiech i powitanie. Adas stoi w lozeczku i smieje sie od ucha do ucha , jakby chcial powiedziec "dzien dobry", wyciaga raczki, bo wie, ze zaraz bedziemy czytac bajeczki. rozesmiana buzia naszego dziecka to wspanialy poczatek kazdego dnia.

Urodziny Adasia bedziemy swietowac w niedziele o godz drugiej. Spodziewamy sie sporo gosci ok 26 doroslych osob i 12 dzieci. Juz sie nie mozemy doczekac. Adas tak bardzo lubi towarzystwo!

Nowe slowa i piosenka

Wydaje mi sie, ze Adas probuje mowic pierwsze slowa. Oprocz wielosylabowych "mamamama", dadaada, tatatata, zaczyna mowic slowa dwusylabowe. Swiadomie powtarza slowo "kaka" co znaczy kaczuszka- jedno z ulubionych zwierzat naszego smyka. Codziennie widzac kaczke na obrazku w ksiazeczce mowi "kaka" usmiechajac sie przy tym.

Na prosbe, lub pytanie "kto zaspiewa piosenke" Adas bez namyslu zaczyna "lalalalala"
Jest to dla mnie niesamowite jak wyraziscie i jasno rozwija sie moj kontakt z Adasiem.
To pierwsze tego typu doswiadczenie. Moje dziecko mnie rozumie!!!

Zaleglosci

Oh! Wstyd naprawde,ze juz tyle czasu minelo od powrotu z wakacji a ja dopiero teraz
"uzupelniam" zaleglosci w pisaniu.

Wakacyjne doswiadczenie

- Adas jest dzieckiem, z ktorym bez problemu mozna podrozowac samolotem. Prawie 5 godzinna podroz w kazda strone okazala sie bezproblemowa. Adas bardzo latwo "nawiazal" znajomosc z pasazerami wokol, usmiechal sie do nich , opowiadal cos w swoim jezyku a nawet pozwalal sie wziac na rece.


- Pobyt na Arubie byl wspanialym wypoczynkiem a przede wszystkim spedzilismy tydzien w pelni w rodzinnym gronie.

- Adas pokochal ocean i plaze, raczkowal wzdluz i wszerz a trzymany za raczki probowal "chodzic".


Powrot do rzeczywistosci:


- Rzeczywistosc, czyli porot do domu. Smutno bylo zegnac sie z przepiekna wyspa, ale mamy nadzieje, ze jeszcze tam powrocimy.

Saturday, August 15, 2009

Aruba vacation


Wreszcie!!!!

W czwartek po poludniu wyladowalismy na Karaibach. Tu jest przepieknie. Plaze sa nie do opisania, woda ma kolor turkusowy , piasek drobniutki i czysty jak maka.

Pierwszy pobyt na plazy okazal sie dla Adasia ogromnym przezyciem. Nigdy wczesniej nie byl na plazy i nigdy wczesniej nie widzial "wielkiej wody". Zetkniecie z oceanem okazalo sie duzym wyzwaniem. Adas podkurczal nogi i wcale nie chcial ich zamoczyc. Po dwoch kolejnych wizytach na plazy i stopniowej zabawie z piaskiem i woda Adas tak polubil fale ze nie chce juz wychodzic na brzeg.


Dla nas piekno wyspy i niesamowity blekit wody to rowniez ogromne przezycie.
jestesmy tutakj juz dwa pelne dni i wiekaszosc czasu spedzamy oczywiscie na plazy. Pogoda jest wspaniala - ponad 30 stopni caly czas. Powiew wiatru nie pozwala odczuwac upalu.

Friday, August 7, 2009

Nowa Pani Doktor


W zwiazku z przeprowadzka musialam zmienic lekarzy na nowych, przyjmujacych w naszej okolicy. Najlepiej w takich sytuacjach polegac na rekomendacjach znajomych lub rodziny. W przypadku lekarza oogolnego nie mialam na to zbyt wiele czasu, bo w dwa dni po przeprowadzce zlapalo mnie zapalenie krtani , wiec szybko musialam sie zdecydowac.

Dluzej zastanawialam sie nad wyborem pediatry dla naszego malucha. Od pewnego czasu spokoju nie dawaly mi ogromne roznice w wychowaniu, karmieniu i podejsciu do dzieci pomiedzy szkola amerykanska a europejska- a raczej polska, wiec dlugo myslalam czy bedzie to amerykanski- tak jak do tej pory czy polski lekarz. Zdecydowalam sie na Polke, ktora praktykuje ponad 10 lat tutaj w Stanach, ma kontrakt z dobrym szpitalem a poza tym wiekszosc jej pacjentow stanowia Amerykanie- zdziwiona byla bardzo jak do niej trafilam i dlaczego nie wybralam lekarzy, do ktorych chodza wszyscy Polacy.
Odpowiedz na to pytanie znalazlam na amerykanskim forum dyskusyjnym.
Po dzisiejszej pierwszej, zapoznawczej wizycie wydaje nam sie, ze wybor jest trafny.
Pani Magdalena Anisko okazala sie bardzo mila i ciepla osoba, Adas chyba tez ja polubil bo od razu zaczal do niej gaworzyc. Bez problemow pozwolil sie zbadac i z usmiechem na twarzy pomachal raczka, robiac "papapa".

Adas rozwija sie doskonale. Polecono nam ograniczyc ilosc mleka, ktora maly spozywa w ciagu doby, a urozmaicac jego posilki i przedstawiac mu coraz to nowe smaki. Celem naszym maja byc dwa miesiace pracy, ktore doprowadza do sytuacji, ze Adam bedzie jadl to samo co my.
Podejscie Pani doktor do pewnych kwestii wychowawczych spotkalo sie z moim ogromnym uznaniem. Jestem zadowolona, ze udalo nam sie wybrac, miejmy nadzieje wlasciwie.

Thursday, August 6, 2009

Brokuly, maliny,winogrona, jagody, brzoskwinie


... nie moge uwierzyc, ze w tym tygodniu nasz syn ma ogromny apetyt" owocowo-warzywny".
Winogrona to Adasia najnowsze i najbardziej ulubione odkrycie.
Oprocz tego na sniadanie zjadL dzisiaj prawie calego gofra z jagodami( pokrojonego w kosteczke, oczywiscie. Bedziemy kontynuowac poznawanie nowych smakow.

Sunday, August 2, 2009

Adas 11 miesiecy!!!


Dzisiaj nasz Syn skonczyl 11 miesiecy. Trudno mi sie pogodzic z faktem, ze tak szybko rosnie i z malego dzidziusia zmienia sie w malego chlopca.

Adas jest bardzo zywym dzieckiem, nie ma raczej momentow , w ktorych siedzial lub stalby bez ruchu i ciekawosci co sie wokol dzieje.

Adas potrafi:

- samodzielnie chodzic przy kanapach lub meblach, trzymajac sie jedna tylko raczka , bo druga wskazuje przedmioty lub kierunki , ktore go interesuja.

- raczkuje z praedkoscia swiatla,

- " mama", "dada" baba", "gaga", "tata", peek a boo( w jego wydaniu) to wyrazy ktorymi operuje na codzien.

- przesypia cale noce : od 7-8 wieczorem do 7-8 rano, z jedna pobudka pomiedzy 3 a 4 do karmienia( pracuje nad tym zmniejszajac porcje mleka, ktore podaje)

-potrafi samodzielnie bawic sie swoimi zabawkami, najdluzej ok 20-30 min.

- rozumie bardzo duzo, potrafi kojarzyc slowa z sytuacjami, rozpoznaje znajome osoby na zdjeciach.

- ma juz 4 zabki, a kolejne dwa pokaza sie lada moment.

- uwielbia ogladac: Baby Einstein", zwlaszcza fragmenty, w ktorych wystepuja zwierzatka.

- potrafi upomniec sie o swoje, nie zawsze w sposob jaki bym oczekiwala, wyrazanie zlosci przychodzi mu z ogromna latwoscia.

Wednesday, July 29, 2009

Nowy przyjaciel Adasia


Nasz Syn stal sie bardzo "rozmownym "dzieckiem. Ulubione slowo to "peek a boo". Powtarza je nieustannie, wskazujac paluszkiem osobe lub zabawka, do ktorej mowi.
Wszystko zaczelo sie od zabawy w tzw" a kuku"- zaslanianie oczu moich i Adasia.
Tak mu sie spodobala zabawa, ze jak sie tylko rano obudzi, pierwsze slowa kieruje do swojego ulubionego kota, z ktorym spi. Pluszak- (brzydki bardzo moim zdaniem) jest przytulanka Adasia.Adas rozmawia z nim, tlumaczy mu w swoim jezyku, opowiada a nawet bije. Wydaje mi sie, ze pluszak pomogl nam przyzwyczaic malego do samodzielnego spania w lozeczku. Adas przesypia cale noce od 8 p.m do 8 a.m, z jednym malym przebudzeniem czasami ok 4 nad ranem.
Dodam tylko, ze kota kupil Adasiowi tatus, zupelnym przypadkiem w Ikei- udany zakup!!!

Tuesday, July 28, 2009

Jedziemy na wakacje!!!


Za dwa tygodnie 13 sierpnia jedziemy na upragnione wakacje na Arube. Odliczamy juz dni. Zaczelam organizowac powoli liste niezbednych rzeczy, ktore musimy zabrac:
posciel Adasia, butelki, pieluchy, ulubione zabawki itp. Spedzimy tam caly tydzien. Adas po raz pierwszy zobaczy prawdziwa plaze. Mamy nadzieje, ze mu sie spodoba!!!

Niedziela w gorach Catskill


Niedziele spedzilismy upstate NY, w odwiedzinach u mojej siostry Pauliny( pracuje tam przez cale wakacje). Pogoda dopisala, chociaz po raz pierwszy w tym sezonie przeszkadzala nam duza wilgotnosc powietrza. Wspolnie z rodzenstwem, Pawel i Iwona byli tam juz od soboty, spedzilismy milo czas. Brakowalo tylko Pitera i Agnieszki. Moze kiedys nam sie jeszcze uda spotkac wszystkim razem- na pewno!!!

Adas oczywiscie zachwycony towarzystwem, zmiana klimatu i nadmiarem wrazen nie mogl zasnac w nocy. Udalo sie dopiero o 10 p.m. Na szczescie przespal ladnie cala noc.

Monday, July 20, 2009

Pierwsze przespane noce.

Zdecydowalismy, ze w nowym domu nasz Syn bedzie spal samodzielnie w swoim pokoju i bedziemy pracowac nad zasypianiem w lozeczku. Ku naszemu zdziwieniu nasze dziecko zaczelo przesypiac cale noce. Adas spi po 11-13 godz, czasami zdarzy mu sie obudzic ok 4.30 - 5.00, dostaje wtedy butle i zasypia ponownie.
Mamy nadzieje, ze tak juz pozostanie.

Adas bedzie mial braciszka!!!!

Dzisiaj oficjalnie poznalismy plec naszego drugiego dziecka- bedziemy miec drugiego SYNA!!!! O godz drugiej Anna z Columbia Presbyterian Hospital zadzwonila do mnie z wynikami badan CVS. Oczywiscie radosci naszej nie bylo konca. Trudno jest mi uzmyslowic sobie calkowicie fakt, ze powiekasza nam sie rodzina. Porod planowany jest na koniec stycznia, wiec doswiadczenie ciazowe i ulozenie miesiecy bedzie dla mnie tym razem nieco inne . Teraz najbardziej zaawansowany czas wypada w miesiacach zimowych, wczesniej bylo to lato.
Adas bedzie mial braciszka!!!!

Nowy dom!!!


10 lipca oficjalnie zostalismy wlascicielami domu w Roselle Park, NJ.
dzien pozniej w sobote przeprowadzilismy sie. To kolejna przeprowadzka w stosunkowo krotkim czasie. Mamy nadzieje, ze w tym miejscu pomieszkamy troche dluzej.

Dom jest uroczy. Ma trzy sypialnie, plus jedna dodatkowa na poddaszu. Duzy taras to przedluzenie naszej kuchni. Cieszymy sie ogromnie , architektura domu oraz przytulny klimat sprawiaja, ze czujemy sie tu wyjatkowo dobrze i domowo.

Caly czas otoczeni jestesmy pudlami, ciezko rozpakowac wszystko sprawnie i szybko, podczas gdy nasz maluch domaga sie naszej uwagi i zabawy z nami. Mam nadzieje, ze powoli sie jakos zorganizuje.

Thursday, July 2, 2009

Przylot Pauli

W niedziele pozna noca przyleciala do nas moja siostra
Paulina. Adas w poniedzialek rano pieknie sie z nia bawil. Niestety ciocia dlugo u nas nie zabawila. Juz we wtorek musialam zawiezc ja w gory. Tam bedzie pracowac u mojej kolezanki Sylwi przez cale wakacje.Oczywiscie weekendy bedziemy spedzac wspolnie.

Wyprawa up state New York okazala sie dla mnie ogromna przygoda. W drodze powrotnej gps pokierowal mnie na droge, ktora jak sie pozniej dowiedzialam jest otwarta tylko w sezonie letnim ze wzgledu na niebezpieczenstwo jazdy. Skarpy, serpentyny, przepascie, to nic w porownaniu z oberwaniem chmury, ktore mnie na tej drodze spotkalo.
Modlilam sie, by udalo mi sie pokonac te 10 mil i sczesliwie zatrzymac sie na poboczu i odetchnac. Udalo sie. Adas przespal grzecznie prawie cala powrotna droge. Teraz juz wiem, takie sytuacje nalezy wczesniej sprawdzac i konsultowac z lokalnymi mieszkancami.

Sunday, June 28, 2009

sobota w CT


Sobote spedzilismy w Connecticut. Najpierw rano - drugie urodziny Natalki. Adas mial sporo wrazen obserwujac gromadke biegajacych i krzyczacych dzieci. Urodziny odbyly sie na plazy Cove- naszej ulubionej, do ktorej zawsze bedziemy czuc wielki sentyment.Bylo bardzo, bardzo milo. Po imprezie nasz syn zasnal twardym snem wiec przez trzy godziny spacerowalismy w parku.

Po poludniu odwiedzilismy Anie, u niej zawsze czujemy sie bardzo dobrze. Chris i Katie sa zawsze dla nas bardzo mili. Jack urosl niesamowicie. Juz nie mozna powiedziec o nim "baby" , to juz duzy chlopiec( czas ucieka za szybko!)

Do domku wrocilismy naladowani pozytywna energia. Zasnelismy wszyscy bardzo szybko.

Tuesday, June 23, 2009

Muzykalny Adas

Ostatnio wlaczam Adaskowi zroznicowana bardzo muzyke. Szeroka gama gatunkow pobudzila jego wyobraznie do tego stopnia, ze oprocz tego, ze spiewa bardzo glosno "la la la" a raczej "ja ja ja ja ja" , to kiwa glowka i calym soba w rytm muzyki. Jest to przeslodki widok. Mamy nadzieje, ze nasz syn bedzie rozwijal swoje zdolnosci muzyczne"
Dodam tylko, ze w samochodzie mozna najczesciej posluchac jego talentu, wystarczy zanucic mu la la la i przez nastepne 10-15 min mamy muzyke na zywo.

Paula przylatuje juz za cztery dni!!!


Moja siostra Paulina a Matka Chrzestna Adasia bedzie u nas juz w niedziele. Nie mozemy sie juz doczekac. Bedziemy miec wiec super towarzystwo. Mam nadzieje, ze Pauli tez sie bedzie podobalo.Zyczymy udanego lotu siostrzyczko i odliczamy dni.

Monday, June 22, 2009

Zdrowy!!!

Poniedzialek minal nam bez temperatury i innych objawow chorobowych. Organizm Adasia zwalczyl chorobe w dwa dni. ciesze sie , ze wszystko sie dobrze skonczylo.

Temperatura

W sobote wieczorem Adas zachowywal sie inaczej niz zwykle. Okazalo sie , ze wystapila temperatura , najwyzsza 39. Postawilo nas to od razu "na bacznosc". Czuwanie w nocy, obawa przed choroba i ogolne zmartwienie okazaly sie niepotrzebne. W niedziele w ciazu dnia bylo juz duzo lepiej, temperatura spadla do 38 , wieczorem sie troszke nasilila, ale noc adas przespal bez problemow( my razem z nim). Rano mial juz 36,6. Nie bylo i nie ma zadnych innych objawow. Przypuszczam, ze moze to byc jakis wirus zoladkowy, bo przez dwa ostatnie dni jego kupki nie wygladaly najlepiej. Biedne dziecko, szkoda,ze nie moze nam powiedziec co go boli i co mu przeszkadza. W calej tej sytuacji Adas bardzo duzo pil( mleko, herbatki), rumianek okazal sie niezawodny i wydaje mi sie , ze pomogl zalagodzic domniemany bol brzuszka. Mam nadzieje, ze dzisiejszy dzien minie zdrowo i bez temperatury.

Thursday, June 18, 2009

Sprawa zasypiania cd.

Wczoraj nasz kochany urwis postanowil nie spac po poludniu. Zmeczony nie mial ochoty na zabawe wiec postanowilam polozyc go do lozka wczesniej niz zwykle. O godzinie 6 wieczorem Adas juz smacznie spal w swoim lozeczku( przeniesiony z duzego lozka). Zastanawialam sie czy zafunduje nam pobudke w srodku nocy, bo przeciez 6 to bardzo wczesna pora. Okazalo sie , ze nasz maluch przespal pieknie prawie do 5 rano- 11 godzin. To duzy sukces po ostatnich zmianach. Przeczytalam, ze dzieci w tym wieku powinny spac ok 12 godz bez przerwy. Adas zazwyczaj budzi nas pare minut przed 6, wiec moze to jest sposob, by klasc go wczesniej spac? Sprobujemy, moze zadziala. Wyspane dziecko, to dziecko szczesliwe i zadowolone. Adas mial rano tyle energi, ze bawiac sie w swoim przenosnym lozeczku chwycil sie oparcia od lozeczka i podciagnal sie na rekach do gory. Nie moglam uwierzyc jak zobaczylam jego male nozki w gorze. Oj rosnie nam maly osilek!

Wednesday, June 17, 2009

Zabki!!!!



Moze to nie jest najlepsze ujecie, ale naprawde ciezko przekonac Adasia, zeby otworzyl buzke i pokazal zabki. Musialam uzyc podstepu podczas jedzenia. Tak jakby sie udalo. Ci, ktorzy chca zobaczyc dwa dolne zabki, nie beda miec zadnego problemu.

Monday, June 15, 2009

Problem ze spaniem

Po naszym powrocie z Polski Adas przestal zaspypiac samodzielnie w lozeczku. Na poczatku nie sprawialo nam to wiekszego problemu. Malutka glowka miedzy nami i jego delikatny oddech sprawial nam ogromna radosc. Niestety jak sie okazalo nasz maluszek bardzo szybko przyzwyczail sie do wygody. Mamy ogromny problem by ponownie nauczyc go zasypiac w lozeczku. Lekarz polecil nam dwie metody: drastyczna, polegajaca na pozostawieniu krzyczacego dziecka w lozeczku az do momentu zasniecia, lub druga- przebywania razem z nim w pokoju, by czul sie bezpiecznie ze nie jest sam i stopniowym oddalaniu sie kazdej nocy blizej drzwi. Pierwsza metoda nie jest dla nas. Nie wyobrazam sobie zostawic placzacego Adasia. Druga czesciowo skutkuje, ale musimy nadal pracowac. Adas spi w lozeczku, ale w momenie przebudzenia , od razu wstaje i z zamknietymi oczkami placze. Gdy sie wybudzi, mamy ok 1,5 godz zabawy. Nie jest to fajne , zwlaszcza ze jego nocne pobudki to godz 12-1. Zrobimy wszystko co w naszej mocy , by nasz kochany czul sie bezpiecznie i zasypial ponownie w swoim lozeczku

Drugi zabek!

Nie, nie bede tak wpisywac az do pojawienia sie wszystkich zebow Adasia:). Drugi zab to tak samo wazne wydarzenie jak pierwszy, tym bardziej ze pojawil sie w odstepie dwoch tygodni. Nie moge przyzwyczaic sie do widoku mojego malenstwa z zabkami w buzi.
Zabawne jest to , ze Adasia swedza nadal dziasla- zabki rosna, wiec w jego buzi laduje wszystko co ma pod reka, gryzienie przynosi mu ulge. Adas gryzie rowniez podczas karmienia- smoczek w butelce- nic wielkiego, gorzej jest z karmieniem piersia- delikatne ssanie przeksztalca sie powoli w gryzienie, oj oj!!

Saturday, June 13, 2009

Pierwsze kroki,

Z wielka radoscia i duma wpisuje ta informacje, ze nasz Syn Adas wykonal dzis swoje pierwsze kroki. wlasciwie to "przeszedl" z pomoca mamy dwa razy dlugosc pokoju. Wyglada na to, ze sprawialo mu to frajde. Nie moge w to uwierzyc, czyzby to poczatki "chodzenia".

http://www.flickr.com/photos/macioszek/

Tuesday, June 9, 2009

Wizyta u lekarza


Zapomnialabym napisac, ze w piatek bylismy z Adasiem u lekarza, na tzw 9-miesiecznej wizycie. Pani doktor powiedziala "you have perfect baby". To niesamowite uslyszec, tak wspanieale wiesci na temat swojego dziecka. Adas rozwija sie lepiej niz prawidlowo.
Oto parametry:

Wzrost: 29 inches, tj 74 cm. Przez trzy miesiace orosl ok 7 cm. Tylko 25 % dzieci w jego wieku mierzy wiecej.

Waga: 22.3 pounds, czyli 10.13 kg. I znowu- tylko 25% dzieci wazy wiecej w tym wieku.

Pani doktor pozwolila nam wprowadzac nowosci do diety Adasia np, dojrzale owoce i warzywa pokrojone w kawaleczki.

Badano tez hemoglobine- wynik bardzo dobry.

Monday, June 8, 2009

Bronx Zoo

Mialo nie byc planow weekendowych a w niedziele wyladowalismy w zoo na Bronxie. Oczywiscie to Adas sklonil nas do takowej wycieczki. Jego zainteresowanie zwierzatkami( zarowno na obrazkach w ksiazeczkach, jak i w telewizji) wzroslo ostatnio do tego stopnia, ze postanowilam sprawdzic Jego reakcje na prawdziwe zwierzeta.

Pobyt w zoo okazal sie trafiony pol na pol. Generalnie nasz Synus jest jescze za maly by w pelni korzystac z tego typu rozrywki. Najbardziej podobaly mu sie malpki, rybki i zolwie- zwierzeta, ktorych bylo duzo w jednym miejscu i ktorych nie trzeba bylo wypatrywac.

Mysle,ze nastepna wycieczke do zoo zorganizujemmy, gdy Adas bedzie troszke starszy.

Saturday, June 6, 2009

Pierwszy wolny weekend!

Dzisiaj po raz pierwszy od dluzszego czasu nie mamy wiekszych planow weekendowych. Fajnie jest poleniuchowac w domu. Nie moge napisac, ze nie bedziemy nic robic, bo mamy mnostwo obowiazkow. Obiecalismy sobie , ze zaczniemy powoli sie pakowac. Do "closing day" zostaly 3 tygodnie wiec czas zaczac organizowac przeprowadzke.

Poranny spacer dookola jeziora, sniadanie i kawka na swiezym powietrzu to wspaniala forma rozrywki. Mamy nadzieje, ze w nowym otoczeniu bedziemy rownie milo spedzac weekendowe poranki.

Thursday, June 4, 2009

Adas 9-miesiecy. Pierwszy zabek- hurra!!!!

Nasz kochany lozbuziak skonczyl w tym tygodniu 9 miesiecy. W tym samym dniu przebil sie przez dziasla pierwszy zabek Adasia. wszystko odbylo sie bezbolesnie i bez wiekszych objawow. Trzeba przyznac, ze dziecko bylo zaskoczone i nie wiedzialo co sie dzieje i dlaczego caly czas musi trzymac raczke (lub wszystko co pod reka) w buzi, ale generalnie dzielnie przetrwal to dziwne zjawisko.

Adas potrafi juz samodzielnie raczkowac. Poczatkowe "czolganie sie " przeksztalcilo sie w poruszanie sie z pupa w gorze, jednym slowem z wielka gracja.
Z nowosci chcialabym rowniez zapamietac, ze nasz Syn potrafi juz bardzo precyzyjnie chwytac swoimi paluszkami wszelkiego rodzaju drobiazgi. Wprowadzilam w Jego diete cheerios i puffs- malenkie okragle chrupki, ktore same rozpuszczaja sie w buzi. Na poczatku z dystansem a teraz z wielka zachlannoscia Adas traktuje chrupki jako smaczna przekaske pomiedzy posilkami.

zmienil sie rowniez ton glosu naszego Synka. Teraz Adas rozmawiajac sam z soba lub ze swoimi zabawkami w piekny i jedyny w swoim rodzaju intonuje i modeluje swoj glos. Postaram sie nagrac krotki filmik, bo warto uchwycic ten moment na pamiatke.

Jutro wybiramy sie do lekarza. Ciekawa jestem wagi i wzrostu naszego dziecka. Jutro rowniez ( niestety) Adas dostanie kolejna porcje szczepien oraz pobiora mu krew do badania.

Saturday, May 23, 2009

Samodzielnie potrafie stanac w lozeczku


Dzis wieczorem po powrocie do domu z urodzinowego przyjecia Johna T. nasz Synek samodzielnie wspial sie po szczebelkach i stanal w lozeczku. Pozna pora i ogromne daly sie jednak dziecku we znaki. Zmeczony Adas chwial sie na wszystkie strony, wiec w trosce o jego sliczna glowke nie powielalismy prob i nie cwiczylismy nowej umiejetnosci.

Ma-ma-ma-ma!!!!! Hurra!!!!

We wtorek 19 maja Adas po raz pierwszy glosno i wyraznie powiedzial Ma-ma. Mimo tego, ze to przypadkowe sylaby, ktore powtarzal i do dzis powtarza moje serce prawie sie rozplynelo. To niesamowite przezycie i uczucie slyszec MA-ma z ust wlasnego dziecka.
Wszyscy kiedys po raz pierwszy powiedzielismy to piekne slowo, nasze matki zapewne czuly tak samo. Mama zawsze byla, jest i bedzie najdrozsza i najukochansza osoba.

Adas mowi Ta-ta-ta juz od dawna.

Powrot do codziennosci.

Po prawie dwoch tygodniach od przylotu znalazlam w koncu chwilke zebu usiasc i cos napisac.

Dosyc dlugo, bo az tydzien zajElo Adasiowi przestawienie sie na nasz czas. Biedne dziecko nie moglo zrozumiec dlaczego, gdy budzi sie i chce sie bawic jest jeszcze ciemno. Cierpliwie malymi kroczkami przestawilismy przyzwyczajenia.

Ja, bedac w Polsce zlapalam lekkie przeziebienie, ktore niestety po kolei dopadlo najpierw Adasia a pozniej Lukasza. U Adasia skonczylo sie tyko katarem ale Lukasz po tygodniu zlego samopoczucia musial skorzystac z porady lekarza, co skonczylo sie dla niego antybiotykiem.

Jestesmy juz wszyscy zdrowi a rutyna dnia codziennego ustabilizowala sie ponownie.

Saturday, May 16, 2009

Pobyt w Polsce cd.

Pobyt w Lezajsku to bardzo milo i spokojnie spedzony czas. Emocje zwiazane ze spotkaniem najblizszych to sprawa numer jeden ale nalezy rowniez wspomniec o ciszy, spokoju a co za tym idzie wypoczynku, ktorego nam brakowalo. Moi rodzice i siostra dokladali wszelkich staran by naas odciazyc, pomoc i pozwolic nam wyjsc wieczorem na randke. Bylo bardzo milo, udalo mni sie rowniez spotkac ze starymi znajomymi z liceum i kolezanka Ewka, ktorej nie widzialam chyba z 8 lat.
Powinnam takze zaznaczyc, ze moja siostra a matka chrzestna Adasia, zaprzyjaznila sie z nim do tego stopnia, ze udalo Jej sie pewnego dna uspic malego, co jest duzym wydarzeniem, bo do tej pory udaje sie to tylko rodzicom.

Wujek Piotrek z ciocia Agnieszka tez nie mogli nacieszyc sie siostrzencem. Adas byl rozchwytywany. Ciocia Agnieszka swietnie sobie radzi jako opiekunka, bez problemu zmieniala Adasiowi pieluszke, co nas rowniez milo zaskoczylo.

pod koniec naszego pobytu w moich rodzinnych stronach odwiedzilismy Bieszczady i Zalew Solinski. Przypomnialy mi sie stare lata, kiedy to cala rodzina spedzalismy wakacje w Bieszczdach.


Druga czesc naszych wakacji spedzilismy w Warszawie- rodzinnych stronach Lukasza.
Z Rzeszowa dolecielismy samolotem do Stolicy. Czas w Warszawie podzielilismy pomiedzy rodzine Lukasza.Babcia Grazyna przywitala nas w domu, cieszac sie ze znowu widzi wnuka( byla u nas w styczniu). Zuzia przerosla mame i po raz pierwszy poznala bratanka. Adas ma rowniez ogromne szczescie, ze poznal swoje dwie prababcie oraz pradziadka.
Prababcia Irenka szybko zaprzyjaznila sie z Adasiem. Nosila Go na rekach jak tylko miala okazje. Musze rowniez wspomniec o pysznych obiadkach, ktore codziennie nam przynosila a Lukasz przypomnial sobie smaki z dziecinstwa.
Pradziadek Mietek rowniez zachwycil sie malenstwem. N ie mogl sie nadziwic, ze Adas jest taki zywy i aktywny. Przywolywal wspomnienia z czasow, gdy Lukasz byl malutki. Ja zawsze milo slucham tego rodzaju opowiesci.
Druga prababcia- Wladzia, nie spuszczala z Adasia wzroku. Cieszyla sie z naszego przylotu, bawila sie z malym pilka i czestowala herbatnikami( okazaly sie niezbyt wskazane w tym wieku, bo przykleily sie do podniebienia i mamusia musiala interweniowac).
Spedzilismy mily czas z wujkiem Zbyszkiem i ciocia Ula, dziekujemy za zaproszenie na pyszny obiad w Tomo Sushi( polecam, ul. Krucza). Odwiedzilismy wujka Sylwka w jego sklepie ze zdrowa zywnoscia. Spotkalismy sie rowniez ze znajomymi na starowce a wieczorem udalo nam sie wyskoczyc i spedzic czas z e znajomymi z NJ, ktorzy od roku mieszkaja w Polsce.
Pod koniec wakacji do warszawy przyjechali moi rodzice i Matka Chrzestna. Wspolnie pojechalismy do domu Mariusza i Virginii, dzien w milym towarzystwie minal bardzo szybko i trzeba bylo sie pozegnac. Oj przykro nam bylo bardzo!
Ostatni dzien wakacji to Komunia Szymka Trochimiaka, spore wyzwanie dla naszego brzdaca. Najpierw ponad 100 km w samochodzie, a potem emocje, zwiazane z tlumem gosci omunijnych. Adas dzielnie przetrwal wszystko. Ok 5 p.m wrocilismy do Warszawy.



Generalnie bylo bardzo milo, z zalozenia wakacje te mialy byc czasem rodzinnym, spotkaniem Adasia z bliskimi.

Do domu wrocilismy 11 maja, w poniedzialek. Podroz przebiegala bez wiekszych przygod, niespodzaianka byla dla nas zmiana czasu w Finlandii( godzina do przodu), co spowodowalo lekkie nerwy, po tym jak uslyszelismy swoje nazwiska wyczytywane przez glosniki. Wszystko dobrze sie skonczylo. Wtorek byl dniem przeznaczonym na przyzwyczajenie sie do rzeczywistosci i na zmiane czasu, niestety zajelo nma to dluzej niz jeden dzien, dopiero ok srody zaczelismy normalnie funkcjonowac.

Wednesday, April 29, 2009

Wakacje w Polsce

W czwartek 23 kwietnia wyladowalismy w Krakowie- moim ukochanym miescie. zawsze marzylam i obiecywalam sobie, ze to wlasnie w tym miescie spedze swoje zycie. Los chcial inaczej, nie narzekam.

Podroz z dzieckiem nie nalezy do latwych, bylo dosyc ciezko, ale nie nam tylko Adasiowi. Z powodu dwugodzinnego prawie opoznienia samolotu swiatlo na pokladzie zostalo przyciemnione okolo godziny 11 a to juz bardzo pozno dla naszego Syna . Biedny Asas dlugo nie pospal, ok 2,5 godzinki tylko. Zmeczony podroza i przestawieniem czasu padl zaraz po ladowaniu.

Na lotnisku powitali nas moi rodzicei moj brat Piotrek. Dziadkowie spragnieni wnuka n ie mogli sie od niego oderwac. Adas zaakceptowal Babcier i Dziadka od razu, posylajac do nich swoje szczere dzieciece usmiechy.

Zameldowalismy sie w apartamentach( Dom Studencki Fafik wynajmuje apartamenty goscinne, 10 min od Rynku, bardzo ladne i zadbane). Popoludniem spacerowalismy po rynku, odwiedzilismy Kosciol Mariacki i zjedlismy pyszny obiad " U Babci Maliny".
Bylismy rowniez w mieszkaniu u Piotrka i Agnieszki. W milym towarzystwie czas bardzo szybko plynie wiec dotarlismy do akademika dosc pozno.


Piatek minal nam rowniez bardzo szybko , nie mniej przyjemnie. Odespalismy zmiane strefy czasowej i ok poludnia wyruszylismy na Rynek. Dorozka zawiozla nas na Wawel i inne ciekawe miejsca w Krakowie. Adas mial ogromna frajde a konie bard zo mus sie podobaly.

Popoludnie spedzilismy w krakowskich ogrodkach, raczac sie kawka, napojami zimnymi i przekaskami.
Spotkalam sie z Monika i Bartkiem- pogawedzilismy jak za starych dobrych czasow. A wieczorem udalo nam sie nawet wyskoczyc wspolnie na Rynek.

W sobote po drodze do domu pojechalismy do Lagiewnik. To miejsce jest dla mnie szczegolnie wazne. Sw, Faustyna Kowalska i Koronka do Milosierdzia Bozego byly dla mnie codzienna modlitwo w ciazy. Uwierzylam w jej moc, a jak wiadomo wiara czyni cuda. Lagiewniki to piekne miejsce, zatloczone setkami pielgrzymow. Ciesze sie ogromnie, ze udalo sie nam je odwiedzic.

Wieczorem dotarlismy do mojego rodzinnego Lezajska. Lza mi sie w oku zakrecila i bardzo sentymentalnie przezylam pierwsze zetkniecie z tym miaste. W domu sie duzo pozmienialo. Remont mieszkania to kawal dobrej roboty wykonany przez mojego Tate.

Adas bardzo grzecznie jak zwykle zniosl 3 godzinna jazde samopchodem i bez problemu zaaklimatyzowal sioe w Lezajsku.W niedziele po kosciele przyjechala do nas moja Chrzesta Matka Ciocia Helena z kuzynka Ania. Ale ja ich dawno nie widzialam. Ciesze sie ze spotkania i dziekuje za wspaniale prezenty.

Po poludniu wszyscy razem pojechalismy do rodzinnego domu Agnieszki, zony mojego brata Piotrka na tzw grilla. Ach co to byl za grill. Przede wszystkim Adas po raz pierwszy zobaczyl z bliska prawdziwe kury i pieska. Pyszne jedzonko i tance przy akordeonie to rozrywki pozostalych.

Poniedzialek byl dniem spokojnym. Spacerowalismy po moim osiedlu.
We wtorek pojechalismy nad zalew w Ozannie a takze do pieknego Palacu w Sieniawie. Tam zjedlismy pyszna kolacje
W srode czyli dzisiaj wybralismy sie do Rzeszowa na zakupy.Udalo mi sie kupic dwie pary butow. Moja Chrzestna ugoscila nas i uraczyla obiadkiem u siebie w domu.

Wednesday, April 22, 2009

Wakacje!!!!

Dzis o 5.40 p.m wylatujemy do Polski. Wow!!! Cieszymy sie ogromnie. Lecimy przez Helsinki, w Krakowie bedziemy pare minut przed 11 rano. Mam nadzieje, ze zmiana czasu nie bedzie dla adasia wielka przeszkoda i bedzie sie w pelni cieszyl ze spotkania z najblizszymi.

Wracamy 11 maja.

Wednesday, April 15, 2009

Zaleglosci


Prawie dwa tygodnie zleglosci to w rozwoju 7 miesiecznego maluszka bardzo duzo. tak sie niefortunnie zdarzylo, ze ciezko bylo mi znalezc czas na pisanie. Postaram sie w skrocie przytoczyc najwazniejsze wydarzenia:

- Adas przewraca sie bez najmniejszych problemow z brzucha na plecy i odwrotnie, sprawia mu to ogromna przyjemnosc, wiec ciagle zmienia pozycje

- Lezac na brzuszku nasz Syn przemieszcza sie w zabawny sposob, obraca sie dookola wlasnej osi a takze zygzakiem osiaga swoje cele w postaci celowo oddalonych zabawek.
Gdy bardzo pragnie jakas zabawke, polozona poza Jego zasiegiem wykonuje przekomiczne ruchy, cos w stylu plywania, kolyski i wymachiwania.

- Nasz maluch rozroznia swoje zabawki. Wie gdzie nacisnac, pociagnac czy uderzyc aby w pelni wykorzystac przedmiot.

- Uwielbia ksiazeczki. Moze "czytac"ok 20 min siedzac w miejscu. Czyta bardzo glosno w trudnym do sprecyzowania nam doroslym jezyku.

- Adas potrafi sam stanac przy stoliczku badz kanapie.

- Bardzo lubi spedzac czas w swoim "jumperze"( zabawka, w ktorej stojac odbija sie od podlogi i podskakuje.

Thursday, April 2, 2009

7 miesiecy!!!


Dzis Adas konczy 7 miesiecy. Teraz bedziemy odliczas czas do okraglej rocznicy. Az dech w piersiach mi zapiera gdy pomysle jaki nasz Syn juz jest duzy i jak szybko to wszystko sie stalo. Nie mamy wplywu na przemijanie. Mozemy miec tylko wplyw na jakosc wydarzen. W przypadku wychowywania dziecka- na nasz wklad i zaangazowanie. W tym temacie staramy sie jak tylko mozemy najlepiej.

Adas juz coraz wiecej rozumie. Mam wrazenie, ze powtarzane przeze mnie zwroty zapamietuje w szybkim tempie. Wie juz kiedy bedziemy sie kapac, jesc a nawet czytac ksiazeczki. rozumie tez slowo "spacerek" ( na pewno kojarzy tez kurtke i czapke).
"Kotek" to dla niego powod do usmiechu oraz znak , ze gdzies w poblizu kreci sie nasz kot, wiec nalezy sie porozgladac dookola. Nasz kochany maluch daje nam wiele radosci i szczescia, jest dla nas wszystkim co najdrozsze i najpiekniejsze.Kochamy Cie Adasiu!

Sunday, March 29, 2009

Pierwszy jogurt !!!



Wow! W sobote nasz Adas sprobowal jak smakuje prawdziwy jogurt. Wlasciwie "sprobowal" to nieodpowiednie slowo, bo zjadl caly w tempie blyskawicznym.
Milam mieszane odczucia, poniewaz sa bardzo podzielone zdania na temat tego jak wczesnie mozna podac pierwszy jogurt( ze wzgledu na mleko krowie). Melissa przekonala mnie i zachecila by sprobowac.To Ona podczas naszej wizyty zaproponowala smakolyk Adasiowi. Nasz Syn w tym tygodniu skonczy 7 miesiecy, jest duzym chlopcem i nie mamy z nim najmniejszych problemow w temacie jedzenia.
Dziecko bylo zachwycone konsystencja i gruszkowym smakiem nowego produktu. Mamy zatem nowosc w diecie naszego brzdaca.

Wizyta w Connecticut


Cala sobote spedzilismy w Connecticut, spotykajac sie z dawnymi znajomymi.

Zaczelismy w Cos Cob u Melissy. Milo bylo popatrzec jak troje dzieci bawi sie ( a raczej obserwuje )wzajemnie. Adas po raz kolejny pokazal nam jak bardzo lubi towarzystwo, malo tego, jak uwielbia byc w centrum zainteresowania. Owen i Mary maja sie dobrze. Moj maly podopieczny poprzytulal sie do mnie jak dawniej, poopowiadal o szkole i pokazal swoje nowe zabawki i najwazniejsze- nowe lozko. Zaskoczyl mnie bardzo odpowiedzia na pytanie czy spi juz w tym duzym lozku- odpowiedz brzmiala- "No, I am not done with the crib yet" To bardzo "dorosla"wypowiedz jak na 3 letnie dziecko.

Z cos Cob pojechalismy do Stamford.Korzystajac z pieknej pogody udalismy sie na Cove Beach. Spacer na swiezym powietrzu, zabawa na placu zabaw oraz spotkanie z Monika i jej corka Natalia oraz Ania i Anielka to mile chwile podczas naszej wycieczki.

Po szybkich zakupach w Carter's Outlet odwiedzilismy Basie i jej 3 miesiecznego Syna Patryka. Chlopiec jest uroczy i bardzo spokojny.
Nastepnie spotkalismy sie z Ania, Agnieszka, Blazejem i Amelka.
Wieczor zakonczylismy u Ani. Ok godz 9 p.m dotarlismy do domu.
Milo bylo powspominac stare dzieje i pokazac Adasiowi CT.

Friday, March 27, 2009

Odliczanie do wyjazdu

Juz tylko 26 dni zostalo do naszego wylotu do Polski. Nie moge sie doczekac tego momentu, ale przeciez czas dziala na nasza korzysc- plynie niublaganie szybko. Zaskakujaco z tygodnia na tydzien jestesmy starsi i madrzejsi o nowe doswiadczenia.
Dzieci sa tego najlepszym przykladem. Adas kazdego dnia uczy sie nowych rzeczy, ciekawy wszystkiego, odkrywa coraz to nowsze zakamarki otaczajacej go rzeczywistosci.
Mam nadzieje, ze wyjazd do Polski bedzie dla niego niezwykla przygoda, a przede wszystkim spotkamiem z kochajaca Go rodzina.

Tuesday, March 24, 2009

Zdrowy chlopiec

Adas obudzil sie bez temperatury!Kamien spadl mi z serca bo ostatnie trzy dni byly dla mnie jak zly sen. Pierwsza choroba i nie wiadomo z jakiego powodu. Coz zdarzylo sie, ale dzieki Bogu mamy to juz za soba.
Prewencyjnie zostaniemy dzisiaj w domu, zreszta pogoda nie jest najlepsza na spacerowanie( tylko 1 stopien).

Monday, March 23, 2009

Infekcja Adasia

Dzisiaj rano wybralismy sie do lekarza, by zbadal co jest powodem temperatury u naszego Synka. Okazalo sie, ze to infekcja wirusowa. Lekarz wykluczyl zapalenie ucha, sprawdzil gardlo i pluca. Powiedzial nam , ze jeszcze jeden, gora dwa dni i po goraczce nie bedzie sladu.

Adas czul sie dzisiaj duzo lepiej. Temperatura pojawila sie tylko sporadycznie.
Wierzymy, ze jutro bedzie juz prawie zdrowy.

Sunday, March 22, 2009

Pierwsza temperatura :(

Dzisiejszy dzien spedzilismy w domu. Adas niestety ma chyba jakas infekcje. Juz drugi dzien ma podwyzszona temperature. Na szczescie nie jest to bardzo wysoka goraczka, najwyzsza do tej pory to 38,5 ( 101,4F), ale przez wiekszosc pomiarow termometr wykazywal pomiedzy 37 a 38 C.
Dzwonilismy do lekarza, poradzil podawac krople przeciwgoraczkowe( 1 dozownik co 6 godz). W poniedzialek rano obejrzy Adasia i dowiemy co jest powodem temperatury.

Adas przy tym wszystkim ma sie bardzo dobrze. Jego zachowanie, spanie, jedzenie i radosc nie zmienily sie prawie wcale. Owszem byl dzisiaj troszeczke spokjniejszy niz zwykle ale to zapewne w wyniku temperatury i oslabienia. Modlimy sie o zdrowko dla naszego Synka i mamy nadzieje, ze wkrotce goraczka zniknie i wszystko wroci do normy. Jutro po wizycie u lekarza napisze wiecej.

Saturday, March 21, 2009

Goraczka sobotniej nocy


Po raz pierwszy Adas nas dzisiaj przestraszyl. Po poludniu zaniepokojona rumiencami na policzkach zmierzylam mu temperature. Termometr pokazal ponad 37, po pol godziny temperatura wzrosla do prawie 38. Zmartwilismy sie bardzo. Adas nie wykazywal zadnych oznak choroby, byl radosny, usmiechal sie i ogladal swoje ksiazeczki. Prewencyjnie po raz pierwszy podalismy mu malutka dawka Tylenolu dla dzieci. Po kapieli i kolacji zasnal jakk aniolek. Sprawdzalam temperature kilkakrotnie i wszystko jest w porzadku.

Mamy nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Wydaje nam sie ze przyczyna moglbyc prawie trzygodzinny spacer na swiezym powietrzu( slonce swiecilo dosyc mocno) albo "nadchodzace" zabkowanie.

Tuesday, March 17, 2009

Postep w nauce siedzenia


Dzisiaj Adasiowi udalo sie "wysiedziec" bez trzymania ok 3 min. Zajety zabawka siedzial pewnie i utrzymal balans ciala.
Coraz czesciej tez przekreca sie z brzuszka na plecy i odwrotnie. Cieszymy sie z postepow naszego maluszka.

Sunday, March 15, 2009

Dobre wiesci- Nowy Dom

W dniu dzisiejszym otrzymalismy odpowiedz , ze oferta zakup domu( Linden, NJ), ktora zlozylismy pare tygodni temu zostala zaakceptowana .Mamy trzy dni na to by zdecydowac, czy jestesmy pewni zakupu.Juz dzisiaj mowimy "tak". Dom nam sie podoba,jest w dobrej dzielnicy i jeszcze pare miesiecy temu nie marzylismy o tym, ze tak szybko staniemy sie wlascicielami. Czas dojazdu Lukasza do pracy skroci sie, bedzie korzystal z publicznego transportu, ominie wiec korki a takze bedzie mogl w koncu poczytac jakas prase( do tej pory za kolkiem nie bylo to mozliwe, a w domu zbyt pozno i za duzo obowiazkow). Zycie moje i Adasia rowniez sie zmieni. Po pierwsze tatus bedzie wczesniej w domu( liczymy, ze przed 6 p.m sie uda)wiec spedzi jeszcze troche czasu z Synkiem . Ja oczywiscie sie ciesze, ze uda nam sie usiasc razem do stolu( troche pozno, ale uwielbiam rytualne rodzinne kolacje). Po drugie nasz nowy dom zlokalizowany jest w strategicznym punkcie, w promieniu srednio 10 min jazdy samochodem od Cioci, Ali, Jessiki i Grazyny, a to oznacza lepsze kontakty rodzinne plus nie ukrywam, ze liczymy na okazjonalny babysitting.
Maszyna ruszyla, proces sie rozpoczal. Przed nami ok. 2 miesiecy biurokracji. To wszystko brzmi jak jakis sen, ale to nie sen to jawa!

Tuesday, March 10, 2009

6 mies- wizyta u lekarza

Wzrost 26.75 inch , (68,5 cm) Adas urosl 5 cm przez ostatnie 2 miesiace.
Waga: 19.11 pound, (~ 9 kg) Adas przytyl 1.81 kg przez ostatnie dwa miesiace.
Obwod glowki 16.75 inch, (42.5 cm), przyrost prawidlowy.

Nasze dziecko dzielnie przetrwalo 4 zastrzyki( szczepionki) i jedna do picia -przeciw: rotavirus, DTaP( blonica, tezec, krztusiec), pneumococus oraz polio i HiB( posocznica, zapalenie opon mozgowych, zapalenie pluc).
Adas zaplakal tylko raz(przez moze 10 sec ).
Tradycyjnie od razu po szczepieniu dostal mleczko, a bliskosc mamusi zapewnila mu poczucie bezpieczenstwa.
Lukasz pomagal we wszystkich czynnosciach jako doswiadczony tatus. Ciesze sie , ze uczestniczy we wszystkich waznych wydarzeniach w zyciu naszego Syna.

Po powrocie do domu Adas zapadl w kamienny sen na ok 1.5 godzinki, a po poludniu znowu na nastepne 2,5 godz. Zadnych reakcji niepozadanych nie bylo. Dziecko radosne i zadowolone zasnelo w swoim lozeczku ok 7 p.m. Nastepna wizyta 5-go czerwca( po 9 miesiacach).

Saturday, March 7, 2009

Cos nowego....


Za kazdym razem gdy w zyciu naszego Adasia pojawia sie cos nowego, chlopiec oczekuje aprobaty mamusi, ktora brzmi mniej wiecej tak ( lagodny glos, pelen zachwytu):" ojej Adasiu zobacz co to jest, woow ale fajne, ladne itp." Adas widzac nowy przedmiot badz zjawisko spoglada zaciekawiony na mnie oczekujac "zgody".
Tak bylo rowniez dzisiaj po tym jak przedstawilam mu "feeder", bardzo prosty przyrzad sluzacy do karmienia. Zainteresowany maluch po 10 sec zaczal wysysac sok z jabluszka.
( Adas nie ma jeszcze zadnego zabka ale dziaselkami radzi sobie jak moze)