Tuesday, December 29, 2009

Znowu nowe zabki

Dzis wieczorem smarujac dziasla specjalnym zelem, odkrylam, ze Adasiowi znowu urosly nowe zabki- tym razem dolne, z tylu. Z lewj strony na dole ma dwa nowe i jeden z prawej strony z tylu, chyba dopiero sie przebily przez dziasla, bo podczas wieczornego mycia, na szczoteczce zauwazylam krew.
Biedny Adas wklada wszystko co napotka do buzi.
Nasz syn ma juz 13 zabkow i wyglada na to , ze nowe caly czas rosna. Dobrze, ze przy tym wszystkim jest w bardzo dobrym nastroju i po mesku znosi dyskomfort zwiazany z zabkowaniem. Brawo Adas!

Powrot do stalego rytmu

Czas Swiat, prezentow i gosci byl "wybil" nieco Adasia z normalnego rytmu dnia i nocy. Dziecko bylo tak bardzo podekscytowane, ze mialo problemy z zasypianiem o stalych porach, budzilo sie bardzo wczesnie rano i ogolnie bylo bardzo poddenerwowane.
W pewnym momencie zaczelam sie martwic, ze cos jest nie tak. Adas biegal w kolko od zabawki do zabawki, nie reagujac przy tym na swoje imie.
Dzis moge stwierdzic, ze od niedzieli, po prawie trzech dniach wszystko wrocilo do normalnosci. Adas przynosi jak zwykle ksiazeczki, przytula sie i mam z nim kontakt taki jak przed Swietami. Znowu normalnie zasypia i budzi sie o stalych porach.
Jego pory spania wygladaja teraz tak:

5.30-6 rano POBUDKA- troche wczesnie, ale coz musimy sie przyzwyczaic. Niezaleznie od tego o ktorej pojdzie spac, Adas budzi sie o tej samej porze.

ok. 11 rano- drzemka, trwajaca 2-3 godziny

6.30- Adas zasypia.

Probowalam rozdzielic drzemki na dwie dziennie, po to by moc klasc Adasia troche pozniej, niestety bez skutku. Taki rozklad wydaje sie byc dla niego najbardziej optymalny i niech tak juz pozostanie.

Saturday, December 26, 2009

I po Swietach...

Tegorczne Swieta Bozego Narodzenia byly bardzo rodzinne i spokojne.
W domu panowala prawdziwie swiateczna atmosfera a radosc biegajacego wokol choinki Adasia potegowala wspanialy nastroj.
Wigilia byla dniem bardzo uroczystym.
Spedzilismy ja wspolnie z Iwona i Pawlem. Swiateczny stol obfitowal w tradycyjne potrawy. Ryba w wydaniu tatusia zasluguje na wielka pochwale. Wszystkim bardzo smakowala( dorsz zamiast karpia). Oprocz tego golabki, dwa rodzaje pierogow, uszka z grzybami, kapusta z grochem i grzybami, barszcz czerwony z grzybami itp.
Wujek Pawel rowniez zasluguje na pochwale- upiekl po raz pierwszy samodzielnie pyszny sernik

Adas dzielnie wytrwal do konca kolacji wigilijnej. Prezenty pod choinka byly dla naszego Syna takim wielkim wydarzeniem i przezyciem,takim ze biedne dziecko nie moglo zasnac.

Boze Narodzenie- to dzien pelen radosci. Najpierw Msza w koscele w Linden o 7.30 rano. Potem wspolne, uroczyste sniadanie. Po poludniu odwiedzilismy Ciocie Grazyne. Tam spedzilismy bardzo milo i rodzinnie czas. Ciocia przygotowala przepyszny obiad.
Adas mial tyle wrazen i emocji, ze nie spal w ogole w ciagu dnia. Wieczorem zasnal w ciagu trzech minut.

Sobota- Dzien SW. Szczepana, zarazem 33 rocznica slubu moich rodzicow. Sobota byla dniem bardzo deszczowym. Nasze dziecko spalo w ciagu dnia az 4 godziny- Adas odespal braki z dni poprzednich. Wieczorem odwiedzila nas rodzina Barlikow. Adas dostal wspaniale prezenty. Dziekujemy!

Niedziela wlasnie sie konczy. Korzystam z wolnej chwili podczas drzemki Adasia. Maly spi juz prawie trzy godziny. Lukasz musial pojechac na chwile do pracy, przygotowac cos na jutro. Dzis mielismy piekna, sloneczna pogode- prawie 10 stopni.

Pisze ten post i tak sobie uswiadamiam, ze tak niewiele czasu zostalo do narodzin Dominika, juz tylko trzy tygodnie i pare dni. A kto wie kiedy tak naprawde urodze?

Przyszle swieta spedzimy juz we czworke.

Tuesday, December 22, 2009

Wizyta u p.Doktor 15 miesiecy


Adas waga- 28 funtow tj prawie 13 kg- nieznaczny wzrost od wrzesnia, spowodowany prawdopodobnie ogromna aktywnoscia naszego dziecka.
Adas wzrost 32,5 inches, tj 82.55 cm.
W grupie rowiesnikow naszego dziecka tylko 1 procent dzieci jest wiekszych od niego. To bardzo pozytywna wiadomosc. Lekarz ocenila odzywianie malego na piatke.
Poza tym powiedziala, ze : "rosnie nam maly inteligent". Zauwazyla rowniez wyrazny charakter Adasia- jego latwosc wyrazania emocji, probe zwrocenie uwagi na siebie za wszelka cene, wszelkimi sposobami( Adas pozbawiony uwagi, lapie mame za buzie i odwraca ja w swoja strone, proszac o uwage, krzyczy przy tym cos w swoim jezyku)

Pani doktor rowniez zwrocila moja uwage na:

1. Nauke jedzenia lyzka, nie tylko raczka i paluszkami.

2. Nauke rozbierania, zdejmowania skarpetek i spodni. Do tej pory pomagam Synkowi. Zdejmuje skarpety i spodnie do polowy i pozwalam dokonczyc. Nazwano to syndromem jedynakai zalecono nauke samodzielnosci. Zaczynamy od dzis:)

3. Nauka mowy. Lekarz powiedziala nam, ze dziecko w wieku Adasia powinno mowic ok 20 slow. W przypadku Adasia nie jest to jednak prosta sprawa poniewaz w jego zyciu przeplataja sie dwa jezyki- prawdopodobny powod opoznienia mowy. Adas mial sprawdzony sluch- wynik bardzo dobry. Jedynym sposobem jest nauka mowy przez ciagle powtarzanie. Pani doktor podkreslila rowniez jak wazna jest w procesie nauki rola ojca i najblizszej rodziny. Czas spedzony z wszystkimi poza mna moze przyniesc wieksze efekty niz wielogodzinne praktyki z mamusia. Coz nasza sytuacja wyglada jak wyglada. Lukasz codziennie rano przed praca bedzie probowal rozwijac mowe z Synem. Babcia przylatuje za miesiac. Poczekamy na efekty.

Sunday, December 20, 2009

Snieg, snieg hurra!


Pierwszy snieg tej zimy spadl dzisiaj w nocy. Adas nie mogl zrozumiec dleczego dookola jest tak bialo. W zeszlym roku zima byl jeszcze malutki. Tym razem spogladal na nas z wielkim zdziwieniem jakby prosil o wytlumaczenie dziwnego zjawiska. Sniegu dotykac nie chcial. Za to z wielka ochota wchodzil a raczej wbiegal w sniezne zaspy.
Szkoda , ze nie mamy sanek, to dopiero bylaby frajda. Jutro podzwonimy po sklepach sprobujemy kupic saneczki.
Popoludniem opatuleni szalikami wybralismy sie na spacer. Nasz Syn bacznie obserwowal biale otoczenie- Adas polubil zime!!!!

Thursday, December 17, 2009

Nowe zabki Adasia

Nasze dziecko ma juz 10 zebow. Cztery na gorze, cztery na dole a wczoraj odkrylam 2 na gorze po bokach. Proces zabkowania trwa. Wyglada na to, ze teraz wylonia sie boczne, dolne zabki, bo dziasla Adasia sa w tych miejscach bardzo nabrzmiale, a jego paluszki wiekszosc czasu "spedzaja" w buzi. Caly proces nowych zabkow przebiega u Adasia dosyc lagodnie, aczkolwiek ostatnio nasz Synek zaczal sie budzic w nocy, poplakujac sobie. W wiekszosci przypadkow z powrotem zasypia, ale zdarza sie, ze trzeba podac butle z mlekiem. Coz, cieszmy sie ze to wszystko sa bardzo lagodne objawy i ze Adas budzi sie rano radosny, szczesliwy i zadowolony.

Wednesday, December 16, 2009

Juz niedlugo poznamy Dominika

Data porodu zostala ustalona na 22 stycznia. Piatek szosta rano mamy zameldowac sie w Morristown Memorial Hospital. Bede rodzic silami natury. Porod jednak zostanie wywolany. To tydzien wczesniej niz wlasciwa data. Dr. Daly widzac moj niepokoj postanowila nam pomoc w zorganizowaniu tego wydarzenia. Znajac ten termin mozemy wzystko skrupulatnie zorganizowac.

Scenariusz dzialania jest nastepujacy:

Plan A- najbardziej optymistyczny( wszystko zorganizowane, nie bedzie korkow w drodze do szpitala)

1. 20 stycznia przylatuje do nas moja Mama. Ciesze sie ogromnie, ze Adas bedzie pod troskliwa opieka Babci.
2. Lukasz podzieli czas pobytu w szpitalu z opieka nad Adasiem. Musimy zapewnic mu jak najwiecej uwagi przed tak wielka dla niego zmiana- w koncu zostanie starszym bratem.
3. Dzieki temu, ze data wypada w piatek Lukasz wezmie wolne z pracy w piatek i w poniedzialek, ewentualnie wtorek. Ze wzgledu na jego najbardziej pracowity okres w pracy postanowilismy przesunac przyslugujace mu dni wolne na czas po wylocie mojej Mamy.

Plan B- mniej zorganizowany, z zaskoczenia, wczesniej niz ustalony termin

1.Jesli Dominik postanowi urodzic sie w nocy- Ciocia Jessica przyjedzie do nas i zostanie z Adasiem( Ciocia zaoferowala nam rowniez swoj urlop na wypadek gdyby porod nastapil niespodziewanie wczesniej). W miedzy czasie Pawel i Iwona dojada z Nowego Jorku.
W zaleznosci od mozliwosci i mojego stanu Lukasz wroci do domu i zajmie sie Adasiem.

2. Jesli porod rozpocznie sie w dzien, w czasie kiedy bede sama i wszyscy beda w pracy, ciocia Jessica lub Krysia przyjedzie do Adasia, a John zawiezie mnie do szpitala. Tego scenariusza boje sie najbardziej i nie chcialabym by sie urzeczywistnil.

Czas pokaze a los zadecyduje. Jestem dobrej mysli. Staram sie dopiac wszystko na ostatni guzik. Przygotowania domu, ubran i wszystkich niezbednych rzeczy dobiegaja juz konca. Torbe do szpitala mam juz prawie spakowana. Pozostalo nam jeszcze przygotowac kolyske, lozeczko dla dziecka na dol domu, odswiezyc fotelik samochodowy i wanienke, wysterylizowac butelki i smoczki. Licze , ze do konca tego weekendu uda nam sie sfinalizowac te sprawy.
Odliczam dni , nie moge sie doczekac i nie ukrywam , ze jestem tak podekscytowana, ze az sie boje!

Gotowi do Swiat





Wydaje mi sie, ze jestesmy prawie przygotowani. Dekoracje swiateczne zostaly zakonczone. Swiateczne porzadki z grubsza dokonane. Teraz tylko jeszcze zostala nam spowiedz i przygotowania kulinarne- zaczne od wtorku.

Adas zuwazyl zmiany jakie zaszly w domu. Zdejmowanie bombek z choinki to jedno z jego ulubionych zajec. Na szczescie dolna czesc drzewka udekorowana jest plastikowymi ozdobami. Maly ma wielka frajde w sciaganiu baniek. Przynosi je potem do mnie i czeka na "dziekuje". Oj nasz maly psotnik

Straszne sny Adasia?

Wyglada na to, ze nasze dziecko zaczelo w nocy snic. Ostatnio obudzil sie z wielkim placzem, godzine po tym jak zasnal. Przerazeni bardziej niz on sam zabralismy go do naszej sypialni. Po 15 min Adas doszedl do siebie i zaczal sie usmiechac. Zasnal jak aniolek i spal do rana.

Sunday, December 6, 2009

Swieta tuz tuz...

Kto by pomyslal,ze Boze Narodzenie juz niedlugo. Dopiero obchodzilismy Thanksgiving a tu prosze kolejne, najpiekniejsze dla mnie Swieta w roku.

Wczoraj udekorowalismy choinke. W tym roku zdecydowalismy kupic sztuczne drzewko. Glownym powodem naszeggo wyboru jest oczywiscie Adas, ktory wszystko co znajdzie na podlodze wklada do buzi i testuje. Igliwie zywej choinki moglby sie okazac bardzo niebezpieczne dla malego podniebienia. Sztuczne drzewko jest rownie urokliwe, najwazniejsze , ze symbolizuje Swieta w naszym domu.
Probujemy rowniez dekorowac dom z zewnatrz. Kolorowe swiatelka, podswietlany renifer poruszajacy glowa( prezent od Jessiki) oraz zielone wianki w oknach to wszystko co zrobimy w tym roku.

Goraczka swiatecznych zakupow trwa. My ten temat nieco pomijamy. Ze wzgledu na nadchodzace okolicznosci i narodziny Dominika a takze moj wysoko- zaawansowany stan ciazy zakupy swiateczne ograniczylismy do minimum. Mam nadzieje, ze nasi bliscy zrozumieja i wybacza nam tegoroczny "kryzys prezentowy".

Wednesday, December 2, 2009

Adas 15 miesiecy!

Tak, tak , 15 miesiecy minelo dzisiaj o 7.03 p.m. Nasza pociecha rosnie jak na drozdzach. Kilka moich obserwacji, ktore moim zdaniem warto zapamietac:

Chodzienie
- Adas biega jak szalony. Sprawia mu to duza frajde. Oczywiscie zdarza mu sie stracic rownowage i przewrocic sie, ale jego upadki sa na tyle kontrolowane, ze szybko wstaje i zapomina o sprawie, biegnie dalej przed siebie.
najwiekasza radosc sprawia mu bieganie miedzy regalami w duzych sklepach. biegnie do przodu , najszybciej jak tylko potrafi, upewniajac sie od czasu do czasu czy jestesmy w poblizu.
Mowienie- Adas porozumiewa sie z nami w swoim wlasnym jezyku. Bardzo jasno i klarownie dobiera "swoje "wyrazy" by przekazac nam swoje oczekiwania lub emocje.
Pojedyncze slowa w wykonaniu Adasia brzmia mniej wiecej tak"

kotek--- ka
kiwi--- ki
bajka----ba
kaczuszka--ka

Adas rozumie z dnia na dzien coraz wiecej. Kilka codziennych sytuacji:
1. Przychodzi do kuchni na prosbe "Adas chodz mamusia da Ci cos dobrego", zanim sie obejrze przybiega zadowolny
2. Idziemy na spacerek- Biegnie do drzwi wyjsciowych i czeka az wyjdziemy
3. Idziemy sie kapac- idzie w strone lazienki
4. Idziemy na gore- biegnie zadowolony na schody, na ktore nie moze wchodzic w ciagu dnia, wiec jest to dla niego cos wyjatkowego.
5. reaguje na wiekszosc polecen zwiazanych z zabawa i jego zabawkami.

Ulubione zajecie Adasia to wspolne czytanie ksiazeczek. Cztery najlepsze ksiazki z serii "Baby Einstein" oraz dwie polskie bajki od Babci Grazyny to nasz codzienny zestaw Maly przynosi ksiazeczki i wdrapuje mi sie na kolana srednio 10 razy dziennie.

Nauka siusiania do nocnika- zostala odlozona w czasie. Wszelakie proby usadowienia Adasia na tronie, koncza sie placzem i natychmiastowa ucieczka. Teraz mamy przerwe i czas na zapomnienie dramatycznych wspomnien zwiazanych z nocnikiem a za jakis czas ok tydzien, dwa wznowimy proby wykarzystujac nowy, tym razem grajacy "sprzet".