Tuesday, August 26, 2008

Skype Phone

Dzisiaj w koncu udalo mi sie zakupic "Skype Phone". Placac $10.00 miesiecznie mozemy teraz dzwonic wszedzie bez zadnych ograniczen. Jest to dla nas duza wygoda( i oszczednosc). Przetestowalismy juz polaczenie z Polska- Lukasz rozmawial z Mama w Warszawie- slyszeli sie doskonale, a pozniej ja rozmawialam z Rodzicami i Siostra, i rowniez bez najmniejszszych zaklocen. Cieszymy sie z postepu i rozwoju techniki:)i do uslyszenia...

Monday, August 25, 2008

Slub Piotrka i Agnieszki


Sobota 23 sierpnia to data slubu mojego brata Piotrka i Agnieszki Bechty.
Skladamy Mlodej Parze zyczenia wszystkiego najlepszego i mamy nadzieje, ze ich nowe wspolne zycie bedzie budowane w atmosferze milosci, spokoju i zrozumienia. Jako malzenstwo z trzyletnim "stazem" i doswiadczeniem chcemy Wam rowniez zyczyc aby kazdy dzien wnosil w Wasz zwiazek duzo dobroci a przede wszystkim wzajemnej tolerancji i akceptacji Waszej odmiennosci.

rodzinne grillowanie


Sobota okazala sie dla nas dniem odwiedzin. Po poludniu ok 2 p.m przyjechali do nas Jessica, John i Christina a wieczorem Iwona i Pawel. W bardzo milej atmosferze spedzilismy kilka godzin. Udalismy sie wszyscy nad jezioro, Lukasz nawet plywal a potem wpolnie grillowalismy w ogrodzie. Jessica podarowala Lukaszowi lodke- do odebrania w Elizabeth. Wprawdzie sezon sie juz konczy ale jest to dla niego bardzo mila niespodzianka i nie moze sie doczekac jak ja odbierze. Ja wieczorem pogawdzilam z Iwona,a nawet udalo sie jej poczuc ruchy Adasia w moim brzuszku:).Umowilismy sie wstepnie na nastepne spotkanie w Labor Day Weekend czyli za tydzien. Zaprosilam rowniez Wojtka z Dominika i dziecmi. Mam nadzieje, ze bede sie dobrze czula i zakonczenie sezonu letniego spedzimy wspolnie nad jeziorem.

ostatnie trzy tygodnie!

Do daty porodu zostalo juz tylko 3 tygodnie. W piatek pani doktor Veronica Daly potwierdzila prawidlowe ulozenie Adasia- glowka w dol. Wiemy juz tez , ze organizm zaczal przygotowywac sie do porodu, o czym swiadczy 1 cm rozwarcie.

W niedziele uczestniczylismy po raz drugi ( ostatni ) w szkole rodzenia. Technika oddychania Lamaze wydawala sie na poczatku dosyc skomplikowana,ale cwiczenia praktyczne okazaly sie calkiem zrozumiale, zobaczymy jak duzo uda nam sie wykorzystac podczas porodu. Nastepna wizyta w piatek 29 sierpnia.

Tuesday, August 19, 2008

Odwiedziny Ani i Jacka


Wizyta Ani i Jacka to bardzo mile wydarzenie dzisiejszego dnia. Spedzilismy razem kilka godzin. Mam nadzieje, ze zabawe nad jeziorem beda wspominac milo. Do zobaczenia nastepnym razem....

Trzy lata w malzenstwie

"Skorzany jubileusz"- dziwnie brzmi, ale tak oficjalnie nazywana jest trzecia rocznica slubu. Tak tak- trzy lata temu 18 sierpnia 2005 roku stalismy sie oficjalnie mezem i zona. To byla ceremonia cywilna, w Urzedzie Stanu Cywilnego na dolnym Manhattanie, a pozniej przyjecie w naszym apartamencie przy Bedford Street na Brooklynie. Rok pozniej slubowalismy sobie milosc w kosciele Stanislawa Kostki na Greenpoincie, przyjecie w restauracji Szarotka.

... Lza sie w oku krecie jak sobie pomysle, ze dlugo wyczekiwany owoc naszej milosci poznamy juz niedlugo( ok. 3 tygodnie).Czekamy z utesknieniem Adasiu!!!

Urodzinowo....


18 sierpien minal wyjatkowo szybko i nadzwyczaj uroczyscie. 31-wsze urodziny- az trudno uwierzyc, ze czas tak szybko plynie. Dzien przepelniony zyczeniami i serdecznoscia.
Juz rano przywital mnie bardzo wzruszajacy e-mail od meza- dziekuje Lukasz:)Potem telefony- Pawel, rodzice, Iwonka, sms od siostry Pauli, Piotrek i Agnieszka a nawet Tata Czarek. Grunt to rodzinka!!!!!
Wieczorem delektowalismy sie wykwintna kuchnia francuska w Grand Cafe w Morristown.
Dzien pelen wrazen i emocji- dziekuje Wam kochani!!!

Tuesday, August 12, 2008

tydzien 36-ty

Dzisiaj kolejna wizyta. Adam ulozyl sie prawidlowo- glowka w dol i jest gotowy do przyjscia na swiat. Brzuch mierzy 35 cm( tyle tygodni minelo), wiec teraz juz tylko pozostalo nam czekac. W niedziele zaczynamy pierwsza z dwoch klas w szkole rodzenia- po 5 godzin kazda.Umowilismy sie rowniez z pediatra, zobaczymy jakich rad nam udzieli i co poleci przygotowac.

Thursday, August 7, 2008

Nastepny slub tuz tuz....

Czytajac poprzedni post uswiadomilam sobie, ze slub mojego brata Piotrka i Agnieszki juz za dwa tygodnie, no dwa tygodnie i dwa dni. Ale ten czas szybko mija. Przypomnialam sobie jak bedac w Polsce opiekowalam sie trojka rodzenstwa- wspolne zabawy pod blokiem, budowanie miast w piaskownicy itp. A potem Tata otwieral okno i standardowo wolal: "Joanna zbieraj dzieci i domu". To byly czasy, beztroskie lata, bez zadnych zmartwien. Najwiekszym dylematem bylo to jak dlugo mozna bylo zostac na tzw "polu" czyli na dworze.

Minelo( jak szybko) kilkanascie lat i prosze- najstarsza corka niedlugo rodzi, brat Pawel podbila Ameryke i zastanawia sie czy i kiedy wracac do kraju i planuje slub z Iwonka, drugi brat Piotrek zeni sie za dwa tygodnie( gratulujemy!!!) a najmlodsza z nas Paulina przygotowuje sie na rozmowe kwalifikacyjna i prawie konczy studia.
Tak niedawno jeszcze wszyscy razem w malym mieszkanku a dzisiaj wszyscy osobno, w roznych zakatkach swiata. Ciesze sie jednak, ze wszyscy mamy z soba dobry kontakt i mam nadzieje, ze jako rodzenstwo bedziemy zawsze mogli na sobie polegac, niezaleznie od miejsca zamieszkania, czasu i pogladow na zycie.

Monday, August 4, 2008

Slub Pawla i Anny


W sobote uczestniczylismy w slubie Pawla Andruchow i Anny Misiewicz. Uroczystosc w kosciele na Brooklynie a potem przyjecie w restauracji Euphoria. Spedzilismy mily czas- ladne kilka godzin. Sama bylam zaskoczona, ze w moim stanie udalo mi sie wytrwac tak dlugo( zatanczylismy nawet pare razy)W drodze powrotnej odwiezlismy ciocie Jessice i Johna do Elizabeth i do domu dotarlismy ok 2 a.m.

Friday, August 1, 2008

Teskniac za Polska...

... A moze raczej za rodzina w Polsce. Odkad przestalam pracowac mam wiecej czasu i mozliwosci by rozmawiac z rodzina w Polsce. Uwielbiam spedzac godziny na telefonie plotkujac z rodzicami i siostra. Szkoda, ze jestesmy tak daleko od siebie. Cas spedzony przez telefon rekompensuje to wszystko w bardzo niewielkim stopniu. Juz niedlugo slub Piotrka i Agnieszki- niestety obejrzymy tylko film i zdjecia. Przykro nam, ze nie bedziemy mogli dzielic z nimi tych chwil. W chwilach smutku i tesknoty mysle o Adasiu, o tym, ze to juz niedlugo i automatycznie dobry humor powraca:)

Sentymentalnie....

Trudno po dwoch tygodniach mowic o sentymencie, ale tak to odczulismy. Wczoraj tj. w czwartek odwiedzilismy Stamford. Spotkalismy sie z Melissa , Owenem i mala Mary. Odwiedzilismy rowniez Anie i Jacka oraz Monike, Natalke i Grzeska. Wszedzie dobrze, ale nasz dom jest w NJ. Cieszac sie w drodze powrotnej, ze wracamy do ciszy i spokoju przejechalismy zjazd do domu i nadlozylismy ok 30 extra mil- zabawnie.
Jutro wybieramy sie na wesele do kuzyna Pawla. Mmam nadzieje, ze bede czula sie dobrze i nie trzeba bedzie wracac bardzo wczesnie.