Wednesday, July 29, 2009

Nowy przyjaciel Adasia


Nasz Syn stal sie bardzo "rozmownym "dzieckiem. Ulubione slowo to "peek a boo". Powtarza je nieustannie, wskazujac paluszkiem osobe lub zabawka, do ktorej mowi.
Wszystko zaczelo sie od zabawy w tzw" a kuku"- zaslanianie oczu moich i Adasia.
Tak mu sie spodobala zabawa, ze jak sie tylko rano obudzi, pierwsze slowa kieruje do swojego ulubionego kota, z ktorym spi. Pluszak- (brzydki bardzo moim zdaniem) jest przytulanka Adasia.Adas rozmawia z nim, tlumaczy mu w swoim jezyku, opowiada a nawet bije. Wydaje mi sie, ze pluszak pomogl nam przyzwyczaic malego do samodzielnego spania w lozeczku. Adas przesypia cale noce od 8 p.m do 8 a.m, z jednym malym przebudzeniem czasami ok 4 nad ranem.
Dodam tylko, ze kota kupil Adasiowi tatus, zupelnym przypadkiem w Ikei- udany zakup!!!

Tuesday, July 28, 2009

Jedziemy na wakacje!!!


Za dwa tygodnie 13 sierpnia jedziemy na upragnione wakacje na Arube. Odliczamy juz dni. Zaczelam organizowac powoli liste niezbednych rzeczy, ktore musimy zabrac:
posciel Adasia, butelki, pieluchy, ulubione zabawki itp. Spedzimy tam caly tydzien. Adas po raz pierwszy zobaczy prawdziwa plaze. Mamy nadzieje, ze mu sie spodoba!!!

Niedziela w gorach Catskill


Niedziele spedzilismy upstate NY, w odwiedzinach u mojej siostry Pauliny( pracuje tam przez cale wakacje). Pogoda dopisala, chociaz po raz pierwszy w tym sezonie przeszkadzala nam duza wilgotnosc powietrza. Wspolnie z rodzenstwem, Pawel i Iwona byli tam juz od soboty, spedzilismy milo czas. Brakowalo tylko Pitera i Agnieszki. Moze kiedys nam sie jeszcze uda spotkac wszystkim razem- na pewno!!!

Adas oczywiscie zachwycony towarzystwem, zmiana klimatu i nadmiarem wrazen nie mogl zasnac w nocy. Udalo sie dopiero o 10 p.m. Na szczescie przespal ladnie cala noc.

Monday, July 20, 2009

Pierwsze przespane noce.

Zdecydowalismy, ze w nowym domu nasz Syn bedzie spal samodzielnie w swoim pokoju i bedziemy pracowac nad zasypianiem w lozeczku. Ku naszemu zdziwieniu nasze dziecko zaczelo przesypiac cale noce. Adas spi po 11-13 godz, czasami zdarzy mu sie obudzic ok 4.30 - 5.00, dostaje wtedy butle i zasypia ponownie.
Mamy nadzieje, ze tak juz pozostanie.

Adas bedzie mial braciszka!!!!

Dzisiaj oficjalnie poznalismy plec naszego drugiego dziecka- bedziemy miec drugiego SYNA!!!! O godz drugiej Anna z Columbia Presbyterian Hospital zadzwonila do mnie z wynikami badan CVS. Oczywiscie radosci naszej nie bylo konca. Trudno jest mi uzmyslowic sobie calkowicie fakt, ze powiekasza nam sie rodzina. Porod planowany jest na koniec stycznia, wiec doswiadczenie ciazowe i ulozenie miesiecy bedzie dla mnie tym razem nieco inne . Teraz najbardziej zaawansowany czas wypada w miesiacach zimowych, wczesniej bylo to lato.
Adas bedzie mial braciszka!!!!

Nowy dom!!!


10 lipca oficjalnie zostalismy wlascicielami domu w Roselle Park, NJ.
dzien pozniej w sobote przeprowadzilismy sie. To kolejna przeprowadzka w stosunkowo krotkim czasie. Mamy nadzieje, ze w tym miejscu pomieszkamy troche dluzej.

Dom jest uroczy. Ma trzy sypialnie, plus jedna dodatkowa na poddaszu. Duzy taras to przedluzenie naszej kuchni. Cieszymy sie ogromnie , architektura domu oraz przytulny klimat sprawiaja, ze czujemy sie tu wyjatkowo dobrze i domowo.

Caly czas otoczeni jestesmy pudlami, ciezko rozpakowac wszystko sprawnie i szybko, podczas gdy nasz maluch domaga sie naszej uwagi i zabawy z nami. Mam nadzieje, ze powoli sie jakos zorganizuje.

Thursday, July 2, 2009

Przylot Pauli

W niedziele pozna noca przyleciala do nas moja siostra
Paulina. Adas w poniedzialek rano pieknie sie z nia bawil. Niestety ciocia dlugo u nas nie zabawila. Juz we wtorek musialam zawiezc ja w gory. Tam bedzie pracowac u mojej kolezanki Sylwi przez cale wakacje.Oczywiscie weekendy bedziemy spedzac wspolnie.

Wyprawa up state New York okazala sie dla mnie ogromna przygoda. W drodze powrotnej gps pokierowal mnie na droge, ktora jak sie pozniej dowiedzialam jest otwarta tylko w sezonie letnim ze wzgledu na niebezpieczenstwo jazdy. Skarpy, serpentyny, przepascie, to nic w porownaniu z oberwaniem chmury, ktore mnie na tej drodze spotkalo.
Modlilam sie, by udalo mi sie pokonac te 10 mil i sczesliwie zatrzymac sie na poboczu i odetchnac. Udalo sie. Adas przespal grzecznie prawie cala powrotna droge. Teraz juz wiem, takie sytuacje nalezy wczesniej sprawdzac i konsultowac z lokalnymi mieszkancami.