Saturday, December 26, 2009

I po Swietach...

Tegorczne Swieta Bozego Narodzenia byly bardzo rodzinne i spokojne.
W domu panowala prawdziwie swiateczna atmosfera a radosc biegajacego wokol choinki Adasia potegowala wspanialy nastroj.
Wigilia byla dniem bardzo uroczystym.
Spedzilismy ja wspolnie z Iwona i Pawlem. Swiateczny stol obfitowal w tradycyjne potrawy. Ryba w wydaniu tatusia zasluguje na wielka pochwale. Wszystkim bardzo smakowala( dorsz zamiast karpia). Oprocz tego golabki, dwa rodzaje pierogow, uszka z grzybami, kapusta z grochem i grzybami, barszcz czerwony z grzybami itp.
Wujek Pawel rowniez zasluguje na pochwale- upiekl po raz pierwszy samodzielnie pyszny sernik

Adas dzielnie wytrwal do konca kolacji wigilijnej. Prezenty pod choinka byly dla naszego Syna takim wielkim wydarzeniem i przezyciem,takim ze biedne dziecko nie moglo zasnac.

Boze Narodzenie- to dzien pelen radosci. Najpierw Msza w koscele w Linden o 7.30 rano. Potem wspolne, uroczyste sniadanie. Po poludniu odwiedzilismy Ciocie Grazyne. Tam spedzilismy bardzo milo i rodzinnie czas. Ciocia przygotowala przepyszny obiad.
Adas mial tyle wrazen i emocji, ze nie spal w ogole w ciagu dnia. Wieczorem zasnal w ciagu trzech minut.

Sobota- Dzien SW. Szczepana, zarazem 33 rocznica slubu moich rodzicow. Sobota byla dniem bardzo deszczowym. Nasze dziecko spalo w ciagu dnia az 4 godziny- Adas odespal braki z dni poprzednich. Wieczorem odwiedzila nas rodzina Barlikow. Adas dostal wspaniale prezenty. Dziekujemy!

Niedziela wlasnie sie konczy. Korzystam z wolnej chwili podczas drzemki Adasia. Maly spi juz prawie trzy godziny. Lukasz musial pojechac na chwile do pracy, przygotowac cos na jutro. Dzis mielismy piekna, sloneczna pogode- prawie 10 stopni.

Pisze ten post i tak sobie uswiadamiam, ze tak niewiele czasu zostalo do narodzin Dominika, juz tylko trzy tygodnie i pare dni. A kto wie kiedy tak naprawde urodze?

Przyszle swieta spedzimy juz we czworke.

No comments: