Kolezanki sie ze mnie smieja ze mam obsesje na punkcie planowania. Pewnie maja racje.
Nikt jednak do konca nie wierzyl, ze uda mi sie zaplanowac porod. Ja po ostatniej wizycie u lekarza nie stracilam jednak nadziei i wierzylam, ze bedzie tak jak chcemy czyli w piatek 22 z mala pomoca lekarzy przyjdzie na swiat nasz drugi Syn.
Tydzien temu termin zostal odwolany- dzisiaj znow przywrocony.
Dzis jednak okazalo sie , ze jestem gotowa- 3cm i 50% to wystarczajace parametry by mozna bylo "wywolac porod". Teraz z kolei chcialabym dotrwac do piatku. Lekarz powiedziala, ze moze byc roznie i zebym byla gotowa kazdego dnia.
Ciesze sie bardzo i juz sie nie moge doczekac spotkania z naszym drugim malenstwem.
No comments:
Post a Comment