Monday, January 25, 2010

Pierwsza noc w domu

Pierwsza noc w domu minela spokojnie i bezproblemowo. Okazuje sie, ze Dominik ma duzy apetyt i potrzebuje jesc co 1- 2 godz. Troche to wyczerpujace, zwlaszcza po takim wysilku jak porod, ale co tam , najwazniejsze zdrowie dzieci wiec trzeba sie poswiecac. Grunt , ze maly chce pic, nie ma problemow z zaczepieniem sie do piersi i ze nie ma problemow z wyproznianiem. Po kazdym karmieniu- zmiana pieluszki.
Nasz maly glodomor wyznacza teraz rytm snu dla mamusi. Lukasz pomaga we wszystkim jak moze. Babcia rozpieszcza Adasia w nieskonczonoc, uczy go mowic, tanczyc itp.
Mam nadzieje, ze juz niedlugo uda sie mi zorganizowac rytm dnia z dwojka malych dzieci i ze wszystko bedzie poukladane i w miare przewidywalne.

No comments: