Wczoraj tj. w sobote wieczorem przyleciala do nas moja Mama.Smutno mi bylo, ze nie moge jak zawsze wyjechac po nia na lotnisko, no ale z malutkim dziciaczkiem nie mozna wszystkiego.Lukasz sie spisal na medal i przywiozl nam Mame cala i zdrowa. Adas poznal wiec jedna z babc.Ja tez ciesze sie ogromnie.Po pierwsze juz 18 miesiecy nie widzialysmy sie, a po drugie nie ma to jak pomoc i rada doswiadczonej Mamy dla "mamy" nowicjuszki.
Dzisiejsza niedziela to dla naszego synka dzien pelen wrazen i emocji. Dzis Adas po raz pierwszy uczestniczyl z nami we Mszy Sw. Aniolek spal grzecznie przez cala msze a my dziekowalismy Bogu za szczescie jakim nas obdarzyl.
Po poludniu odwiedzila nas Jessica z Johnem. Dostalismy w prezencie piekny stol- dziekujemy Ciociu.Potem przyjechali Iwona z Pawlem( tez nie widzieli Mamy dlugi czas)i tak uplynela nam niedziela.
No comments:
Post a Comment