Sunday, January 4, 2009

Pierwsza kaszka




Dzisiaj Adas sprobowal jak smakuje posilek z lyzeczki.To bardzo ekscytujace wydarzenie dla nas rodzicow. Po poludniu postanowilismy sprobowac podac Adasiowi kleik. Monika ( spedzilismy razem milo popoludnie)doradzila mi nie przygotowywac duzej porcji za pierwszym razem bo nie wiadomo jak Adas zaereaguje na nowy smak i na pewno wszystkiego nie zje.Przygotowalysmy niewielka porcje zgodnie z wskazowkami dla poczatkujacych. Ku naszemu zdumieniu ADAS BARDZO SZYBKO ZROZUMIAL O CO CHODZI Z TA LYZECZKA , Z WIELKIM SMAKIEM PRZLYKAL NOWY DLA NIEGO POKARM,O ODRUCHU WYRZUCANIA KLEIKU " NIE BYLO NAWET MOWY A PO TYM JAK SKONCZYL JUZ WSZYSTKO TO ZACZAL NERWOWO GAWORZYC PODNIESIONYM TONEM, JAKBY PROSIL O REPETE- SUKCES!!!!!
Oczywiscie nie moglam przesadzic z iloscia wiec na drugie danie Adas musial sie zadowolic mleczkiem, z czym nie mial najmniejszego problemu.

Zadnych reakcji alergicznych, prawidlowa przemiana materii, radosny nastroj przez caly wieczor to wszystko dla nas ogromna radosc, wkrotce wprowadzimy Adasia w swiat pysznych warzyw i owocow.

No comments: